Zakładam wątek w którym będziemy mogły pisać o wszystkim i o niczym :).
Zapraszam do "gadek szmatek" :).
3 czerwca 2012 11:37 | ID: 790743
no i Jowita jezdzi po caaaalym mieszkaniu i obija sciany
3 czerwca 2012 11:38 | ID: 790744
Oskar gra w szachy :D hihi;)
3 czerwca 2012 11:43 | ID: 790748
Moje Szymusiątko śpi, rosołek się gotuje. A ja tu rozmyślam skąd by tu wziąć jakiego ciacha. Upiekłabym sobie, ale przy moim apetycie na słodkie, to pewnie zjadłabym całą blaszkę w dwóch posiedzeniach ;) Wolę w sklepie kupić tylko mały kawałek hihi. Nie wiem, cyz jaka cukiernia jest tu otwarta, bo chzba podjad w drodze do kuzynki.
3 czerwca 2012 11:48 | ID: 790750
zanosze rower do piwnicy.. z Jowka takie jeżdżenie...
poki co polozylam ja do lozeczka...
ide sie poucze bo czas marnuje
3 czerwca 2012 12:05 | ID: 790764
Kurka gotuję rosół i aż mnie korci, żeby kostkę wrzucić, bo taki jakiś bezsmakowy. Tyle, że Szymciur uwielbia rosół i pewnie będzie chciał jeść ze mną. Inne zupy jakoś potrafię przeżyć bez kostki, a rosół jakiś taki mdły :/
3 czerwca 2012 12:11 | ID: 790773
Kurka gotuję rosół i aż mnie korci, żeby kostkę wrzucić, bo taki jakiś bezsmakowy. Tyle, że Szymciur uwielbia rosół i pewnie będzie chciał jeść ze mną. Inne zupy jakoś potrafię przeżyć bez kostki, a rosół jakiś taki mdły :/
ja zawsze kostkę daję. a dziecko Ci przeżyje z tą kostką ;D
3 czerwca 2012 12:15 | ID: 790779
nie ma to jak pospac do 9.....
pogoda do
obiadek podszykowalam. saisadka na kawke byla wiec soebie jezdzimy z Jowisa po mieszkankiu rowerem- a co....
Szczęściara.Do 9!U mnie to na razie niewykonalne!Pogoda faktycznie kiepska.
ajj raz na ruski rok sie zdarzylo normalnie no...
ale musze kolo 12 ja spac polozyc bo do Ornety sie wybieramy popoludniu...
A ja byłam we wtorek w Ornecie.Po sadzonki min.
na rynku bylas?? dawno ja tam nie bylam...
Tak,duzo wiekszy wybór niż w Lidzbarku.
3 czerwca 2012 12:17 | ID: 790785
Kurka gotuję rosół i aż mnie korci, żeby kostkę wrzucić, bo taki jakiś bezsmakowy. Tyle, że Szymciur uwielbia rosół i pewnie będzie chciał jeść ze mną. Inne zupy jakoś potrafię przeżyć bez kostki, a rosół jakiś taki mdły :/
ja zawsze kostkę daję. a dziecko Ci przeżyje z tą kostką ;D
Myślisz? Zazwyczaj kostki nie dodaję, ale rosołu jakoś nie potrafię doprawić, żeby dobrze smakował.
3 czerwca 2012 12:18 | ID: 790787
nie ma to jak pospac do 9.....
pogoda do
obiadek podszykowalam. saisadka na kawke byla wiec soebie jezdzimy z Jowisa po mieszkankiu rowerem- a co....
Szczęściara.Do 9!U mnie to na razie niewykonalne!Pogoda faktycznie kiepska.
ajj raz na ruski rok sie zdarzylo normalnie no...
ale musze kolo 12 ja spac polozyc bo do Ornety sie wybieramy popoludniu...
A ja byłam we wtorek w Ornecie.Po sadzonki min.
na rynku bylas?? dawno ja tam nie bylam...
Tak,duzo wiekszy wybór niż w Lidzbarku.
no my czasem teaz wlasnie po jakies sadzonki tam bylismy
3 czerwca 2012 12:22 | ID: 790790
Kurka gotuję rosół i aż mnie korci, żeby kostkę wrzucić, bo taki jakiś bezsmakowy. Tyle, że Szymciur uwielbia rosół i pewnie będzie chciał jeść ze mną. Inne zupy jakoś potrafię przeżyć bez kostki, a rosół jakiś taki mdły :/
ja zawsze kostkę daję. a dziecko Ci przeżyje z tą kostką ;D
Myślisz? Zazwyczaj kostki nie dodaję, ale rosołu jakoś nie potrafię doprawić, żeby dobrze smakował.
żeby rosół był dobry to musi być kura i kilo warzyw;) nie raz robiłam rosół z wody, kostki i makaronu;D nie smakuje, ale za to jak szybko się przyrządza;)
3 czerwca 2012 12:24 | ID: 790791
Kurka gotuję rosół i aż mnie korci, żeby kostkę wrzucić, bo taki jakiś bezsmakowy. Tyle, że Szymciur uwielbia rosół i pewnie będzie chciał jeść ze mną. Inne zupy jakoś potrafię przeżyć bez kostki, a rosół jakiś taki mdły :/
ja zawsze kostkę daję. a dziecko Ci przeżyje z tą kostką ;D
Myślisz? Zazwyczaj kostki nie dodaję, ale rosołu jakoś nie potrafię doprawić, żeby dobrze smakował.
żeby rosół był dobry to musi być kura i kilo warzyw;) nie raz robiłam rosół z wody, kostki i makaronu;D nie smakuje, ale za to jak szybko się przyrządza;)
moj pawel to bez kostki taki czaruje rosol- ja nie umiem.
wlasnie juz obiad koncze.. hehe ale nie rosol
3 czerwca 2012 12:26 | ID: 790793
Kurka gotuję rosół i aż mnie korci, żeby kostkę wrzucić, bo taki jakiś bezsmakowy. Tyle, że Szymciur uwielbia rosół i pewnie będzie chciał jeść ze mną. Inne zupy jakoś potrafię przeżyć bez kostki, a rosół jakiś taki mdły :/
ja zawsze kostkę daję. a dziecko Ci przeżyje z tą kostką ;D
Myślisz? Zazwyczaj kostki nie dodaję, ale rosołu jakoś nie potrafię doprawić, żeby dobrze smakował.
żeby rosół był dobry to musi być kura i kilo warzyw;) nie raz robiłam rosół z wody, kostki i makaronu;D nie smakuje, ale za to jak szybko się przyrządza;)
Hehe, to ja z kury mam jedynie 2 skrzydełka, a z warzyw marchewka, pietruszka i trochę selera hihi. To mu do dobrego rosołu duużo brakuje ;) Gotuję w malutkim garnku, bo to tylko dla mnie i Szymusia.
3 czerwca 2012 12:26 | ID: 790794
Kurka gotuję rosół i aż mnie korci, żeby kostkę wrzucić, bo taki jakiś bezsmakowy. Tyle, że Szymciur uwielbia rosół i pewnie będzie chciał jeść ze mną. Inne zupy jakoś potrafię przeżyć bez kostki, a rosół jakiś taki mdły :/
ja zawsze kostkę daję. a dziecko Ci przeżyje z tą kostką ;D
Myślisz? Zazwyczaj kostki nie dodaję, ale rosołu jakoś nie potrafię doprawić, żeby dobrze smakował.
żeby rosół był dobry to musi być kura i kilo warzyw;) nie raz robiłam rosół z wody, kostki i makaronu;D nie smakuje, ale za to jak szybko się przyrządza;)
moj pawel to bez kostki taki czaruje rosol- ja nie umiem.
wlasnie juz obiad koncze.. hehe ale nie rosol
to zdolności ma, nie powiem ;)
a ja rosół mam dzisiaj:D też dwa skrzydełka tylko, i marchewka nic więcej;p
3 czerwca 2012 12:31 | ID: 790796
aa nie napisalam ze normlanie szpital rano mialam- UWAGA!!!- mego małża gardlo bolalo...
3 czerwca 2012 12:32 | ID: 790797
zastanawia mnie jak przebiegnie wizyta u moich,, starych,,.... hmmm
3 czerwca 2012 12:33 | ID: 790799
Witajcie;) My już po obiadku:) Chyba czas sie polenić;) Dzis u nas rodzinny piknik jest, ale pogoda do kitu, więc pewnie nie pójdziemy. Zimno!!!!
3 czerwca 2012 12:33 | ID: 790800
aa nie napisalam ze normlanie szpital rano mialam- UWAGA!!!- mego małża gardlo bolalo...
Haha, no znam to znam. Chore gardło, katar czy stan podgorączkowy, to śmiertelne choroby mężczyzn ;)
3 czerwca 2012 12:33 | ID: 790801
aa nie napisalam ze normlanie szpital rano mialam- UWAGA!!!- mego małża gardlo bolalo...
To musiało być straszneee
3 czerwca 2012 12:34 | ID: 790802
Kurka, wszyscy już piszą, że po obiadku. A ja się zastanawiałam, czy nie za wcześnie ten rosół nastawiłam ;) Jak obiad o 12, to jak tu do kolacji przeżyć
3 czerwca 2012 12:34 | ID: 790803
Witajcie;) My już po obiadku:) Chyba czas sie polenić;) Dzis u nas rodzinny piknik jest, ale pogoda do kitu, więc pewnie nie pójdziemy. Zimno!!!!
Daj spokój z ta pogodą.Rozpaliłam w kominku własnie,co sie będę meczyć i marznąć.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.