|
lis 2024
|
|
Mo | Tu | We | Th | Fr | Sa | Su |
| | | | 1 | 2 | 3 |
4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 |
11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 |
18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 |
25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | |
-
10 pażdziernika 2010
Nadesłane przez: nowisia 10-10-2010 09:28
Dokładnie wczoraj mineło 2 tygodnie od czasu kiedy straciliśmy naszą Zosię. Piękną, donoszoną dziewczynkę (39 tc. ciąży). Do dzisiaj ciężko nam w to wszystko uwierzyć, cały czas pozostaje pytanie - DLACZEGO?? Dlaczego spotkało to własnie nas?? Skoro dzieci, które duszą się pępowiną w tym okresie ciąży jest w sumie ok 1% na wszystkie urodzenia?? Nie potrafimy odpowiedzieć sobie na to pytanie...
Jest mega ciężko. Każdego dnia budząc się rano mam nadzieję, że to tylko zły sen. Kiedy świadomość dociera zaczyna wszystko boleć...dusza, serce...Wszystko we mnie krzyczy, że chce ją tulić, dbać o nią, karmić, kochać, całować, pielęgnować!!! Dlaczego Bóg tak brutalnie nam to wszystko odebrał??!! Przecież to takie nienaturalne!!!
Dzisiaj jedziemy na cmentarz...to daje nam chwile ukojenia i poczucie, że przez chwile możemy ją mieć, chociaż tak. Już nigdy nic nie będzie takie samo jak wcześniej...zastanawiam się tylko jak to wszystko oswoić??? Jak nauczyć się żyć z Aniołkiem??
P.S. i znów łzy płyną same po polczkach...
Zamknij
© 2008-2024 MedFood Group SA
Do góry
Chcesz być na bieżąco z Familie.pl?
zamknij
Dołącz do nas na Facebooku