Przekręcanie klamki w oknie. Oto nowa umiejętność Mateusza. Przeważnie nowe umiejętności małego mnie cieszą, jednak ta mnie przeraża. Żeby nie był zbyt ciekawy co za oknem jest, to stawiamy go z mamą na parapecie, żeby patrzył sobie do woli. Jak tylko sięga za klamkę to mu się tłumaczy, ze nie wolno. Nie wiem czy to odpowiednia metoda ,ale dziecko przecież ciekawe jest co się dzieje za oknem, wiec lepiej niech ogląda świat, będąc przez nas asekurowany.
Trzeba zwiększyć czujność. Kwestia nie podlegająca dyskusji. Właściwie i tak raczej nie zostaje sam w żadnym pomieszczeniu, na dłużej niż kilka sekund. Tyle mniej więcej trwa wyniesienie kubka do kuchni.
Nawet jak biorę prysznic, to smyk jest ze mną w łazience, wsadzony do krzesełka z zabawkami. Nie domykam kabiny, żeby mieć na niego oko.
Cały czas myślę, jak jeszcze małemu tłumaczyć, ze okna otwierać samemu nie wolno...
Zamknij