Zapraszam przyszłe mamusie, których dzidzie urodzić się mają w styczniu/lutym 2013 do rozmów na tematy wszelkie:).
Ja sama tydzień temu się dowiedziałam, że ponownie zostanę mamą:)! I mój termin wypada na 17 lutego 2013.
24 grudnia 2012 10:59 | ID: 882547
WESOŁYCH I SPOKOJNYCH ŚWIĄT BEZ OPUCHNIĘTYCH NÓG I WYSOKICH CUKRÓW :) DUŻO ZDRÓWKA KOCHANE, ZA ROK O TEJ PORZE BEDZIEMY JUZ Z NASZYMI BOBSKAMI :):) :* :* ŻYCZĄ PAULA I OLEK :)
24 grudnia 2012 14:09 | ID: 882601
WESOŁYCH ŚWIĄT !!!
24 grudnia 2012 19:30 | ID: 882619
Wesołych Świąt :)
27 grudnia 2012 04:29 | ID: 883148
Bezsenność mnie dopadła...Najpierw chciało mi się po prostu siusiu, więc wstałam, potem zachciało mi się pić, ale woda mineralna mi się skończyła, więc wbrew diecie poszłam po sok. A teraz zjadłabym coś - najlepiej ciaaasto!!:) Pomarzyć można:P...
Coś nie bardzo szło mi pilnowanie diety w święta....:/ Ale od jutra rygor zaostrzony.
No i po świętach. 34 tydzień tuż, tuż...
A co u Was mamuśki? Bo cicho się zrobiło tu przez święta...
27 grudnia 2012 10:52 | ID: 883206
Święta, święta i ...po świętach :) Naszalałam się z porządkami, bo to ostatnia okazja żeby tak posprzątać :) Za dwa miesiące nie będzie do tego ani sił ani czasu... We święta odwiedzaliśmy rodzinę, co dzień jakaś wizyta. Było bardzo miło. Wszystko jednak okupione chorobą... dostałam antybiotyk, brałam kilka dni, a od wczoraj znów wszystko wróciło :( Temperatura, katar, ból zatok... Jakoś nie mogę się pozbyć choróbska :(
A jak u was dziewczyny?
27 grudnia 2012 10:57 | ID: 883210
Ja też niestety chora...katar, ból gardła, głowa mi pęka :((( Jutro idę do lekarza, brzuch nadal mnie boli..luteina mało pomaga :(
27 grudnia 2012 11:39 | ID: 883236
27 grudnia 2012 12:38 | ID: 883282
U mnie świeta ok,mąż był cały czas.
Przepływy mi dzis robili i ok są.
A tak ogólnie to dziewczynie z sali od rana wody odchodza w 29 tyg bliźniakami, sterydy jej daja,kroplówki,atmosfera kijowa,aż psycha siada
27 grudnia 2012 13:38 | ID: 883337
27 grudnia 2012 16:29 | ID: 883452
U mnie świeta ok,mąż był cały czas.
Przepływy mi dzis robili i ok są.
A tak ogólnie to dziewczynie z sali od rana wody odchodza w 29 tyg bliźniakami, sterydy jej daja,kroplówki,atmosfera kijowa,aż psycha siada
Oj...No to faktycznie szybko. 29 tydzień... Trzymaj się dzielnie. Dobrze, że medycyna sobie świetnie radzi z takimi przypadkami.
27 grudnia 2012 16:33 | ID: 883454
Mi się wydaje, że mimo terminu z OM zostanę mamusią styczniową. Byle był 38 t.c. to mogę rodzić.
A dla Was dziewczynki to już rzut beretem i dzidzie będą:)!! Fajnie.
Ja właśnie wzięłam się za prasowanie ubranek dla Marysi. Na razie układam do pudełka z Tweetym, które wygrałam na familce, bo komody mąż mi chyba dopiero w styczniu poprzenosi. Fotelik po Adasiu zaraz wypiorę - fajnie bo można wszystko w pralce wyprać i gondolkę to już chyba jutro będę prać. Ale niech wszystko gotowe stoi. Potem nie będę się martwić, że z czymś nie zdążę.
27 grudnia 2012 20:09 | ID: 883542
a rzeczywiscie nawet nie zauważyłam a co bedziesz miała,u mnie chłopak
27 grudnia 2012 20:14 | ID: 883547
t
Mi się wydaje, że mimo terminu z OM zostanę mamusią styczniową. Byle był 38 t.c. to mogę rodzić.
A dla Was dziewczynki to już rzut beretem i dzidzie będą:)!! Fajnie.
Ja właśnie wzięłam się za prasowanie ubranek dla Marysi. Na razie układam do pudełka z Tweetym, które wygrałam na familce, bo komody mąż mi chyba dopiero w styczniu poprzenosi. Fotelik po Adasiu zaraz wypiorę - fajnie bo można wszystko w pralce wyprać i gondolkę to już chyba jutro będę prać. Ale niech wszystko gotowe stoi. Potem nie będę się martwić, że z czymś nie zdążę.
ja to chcem tylko wytrzymac do 1 stycznia i chcem go już urodzic bo ciezko mi nie moge spac chodzic ani siedziec.Dużo nie przytyłam ale hubert jest juz duzy jak byłam 18 grudnia u lekarza to ważył już 2850g
27 grudnia 2012 20:45 | ID: 883570
28 grudnia 2012 08:15 | ID: 883672
Hej witajcie widze ze choróbsko dopadło nie tylko mnie... :( mam całe gardło zawalone a miałam dzisiaj wiele spraw do załatwienia i teraz wszystko na ostatnia chwile bedzie...jestem do tyłu z praniem i prasowaniem ciuszków...poza tym jeszcze jestem u mamy po świetach nie dotarłam do Ol i chyba pojade jak wyzdrowieje :( Na szczescie cukier mam w normie i te wyniki mnie zaskakuja i cieszą...mały sie wierci ale juz bardziej przeciąga lub zaczepia pieszczoszek mam wrażenie ze czasem chce tylko zeby pogłaskac brzuszek :) Nogi mi puchną niesamowicie, kostek to juz wogole nie widac a skarpety te nawet z najluźniejszą gumką potrafią obcisnąć mnie jak prosiaczka...:/ Z nastrojem u mnie słabo...czuje sie czasem jak bezradna kulka,cieżko mi wstac z łóżka lub prosic o cokolwiek, chodze i marudze bo wieczorem plecy dają znać i brzuszek troche ciągnie :( ehh ogarnia mnie mała panika że nie zdąże z tym wszystkim na czas a 34 tydzien tuż tuż...
28 grudnia 2012 08:52 | ID: 883687
Hej witajcie widze ze choróbsko dopadło nie tylko mnie... :( mam całe gardło zawalone a miałam dzisiaj wiele spraw do załatwienia i teraz wszystko na ostatnia chwile bedzie...jestem do tyłu z praniem i prasowaniem ciuszków...poza tym jeszcze jestem u mamy po świetach nie dotarłam do Ol i chyba pojade jak wyzdrowieje :( Na szczescie cukier mam w normie i te wyniki mnie zaskakuja i cieszą...mały sie wierci ale juz bardziej przeciąga lub zaczepia pieszczoszek mam wrażenie ze czasem chce tylko zeby pogłaskac brzuszek :) Nogi mi puchną niesamowicie, kostek to juz wogole nie widac a skarpety te nawet z najluźniejszą gumką potrafią obcisnąć mnie jak prosiaczka...:/ Z nastrojem u mnie słabo...czuje sie czasem jak bezradna kulka,cieżko mi wstac z łóżka lub prosic o cokolwiek, chodze i marudze bo wieczorem plecy dają znać i brzuszek troche ciągnie :( ehh ogarnia mnie mała panika że nie zdąże z tym wszystkim na czas a 34 tydzien tuż tuż...
Ojj...Zdrówka życzę.
Mi tylko stopy spuchły 1 raz po porodzie, to klapek nie mogłam wcisnąć...nieprzyjemne uczucie...
Ja dziś jak synek pójdzie spać wypiorę gondolkę i resztę małych ubranek i będę prawie wszystko miała.
Muszę jeszcze dokupić gąbkę do wanny, buteleczkę na mleko, ale mam nadzieję, że się nie przyda. No i kosmetyków jeszcze trochę. Octanisept do pępka, oliwkę do ciałka. I odebrać ubranka, które pożyczyłam kuzynce dla jej synka po Adasiu. Ale one wrócą wyprane i wyprasowane, więc tylko wrzucę do szafki.
A no i mam dylemat, drewniane łóżeczko mamy i albo kupię kołyskę dla Marysi, albo kupię łóżeczko turystyczne dla Adasia, a Marysia będzie spała w drewnianym łóżeczku i chyba ta druga opcja lepsza, bo łóżeczko turystyczne się im obojgu przyda na dłużej, a kołyska to na 6 mies. góra... No zobaczę jeszcze.
28 grudnia 2012 09:39 | ID: 883726
Hej witajcie widze ze choróbsko dopadło nie tylko mnie... :( mam całe gardło zawalone a miałam dzisiaj wiele spraw do załatwienia i teraz wszystko na ostatnia chwile bedzie...jestem do tyłu z praniem i prasowaniem ciuszków...poza tym jeszcze jestem u mamy po świetach nie dotarłam do Ol i chyba pojade jak wyzdrowieje :( Na szczescie cukier mam w normie i te wyniki mnie zaskakuja i cieszą...mały sie wierci ale juz bardziej przeciąga lub zaczepia pieszczoszek mam wrażenie ze czasem chce tylko zeby pogłaskac brzuszek :) Nogi mi puchną niesamowicie, kostek to juz wogole nie widac a skarpety te nawet z najluźniejszą gumką potrafią obcisnąć mnie jak prosiaczka...:/ Z nastrojem u mnie słabo...czuje sie czasem jak bezradna kulka,cieżko mi wstac z łóżka lub prosic o cokolwiek, chodze i marudze bo wieczorem plecy dają znać i brzuszek troche ciągnie :( ehh ogarnia mnie mała panika że nie zdąże z tym wszystkim na czas a 34 tydzien tuż tuż...
Ojj...Zdrówka życzę.
Mi tylko stopy spuchły 1 raz po porodzie, to klapek nie mogłam wcisnąć...nieprzyjemne uczucie...
Ja dziś jak synek pójdzie spać wypiorę gondolkę i resztę małych ubranek i będę prawie wszystko miała.
Muszę jeszcze dokupić gąbkę do wanny, buteleczkę na mleko, ale mam nadzieję, że się nie przyda. No i kosmetyków jeszcze trochę. Octanisept do pępka, oliwkę do ciałka. I odebrać ubranka, które pożyczyłam kuzynce dla jej synka po Adasiu. Ale one wrócą wyprane i wyprasowane, więc tylko wrzucę do szafki.
A no i mam dylemat, drewniane łóżeczko mamy i albo kupię kołyskę dla Marysi, albo kupię łóżeczko turystyczne dla Adasia, a Marysia będzie spała w drewnianym łóżeczku i chyba ta druga opcja lepsza, bo łóżeczko turystyczne się im obojgu przyda na dłużej, a kołyska to na 6 mies. góra... No zobaczę jeszcze.
Też zdrowia żyzce mnie jak narazie nic nie bierze i chciała bym żeby mnie nie rozłożyło bo ja to odrazu musze isc na antybiotyk jak zachoruje .Chorowałam jak jescze nie wiedzialam ze jestem w ciązy na angine.
Ja to już mam poprane i wyprasowane rzeczy dobre 2 miesiące jak jescze dobrze sie czułam i mogłam sie wmiare dobrze ruszac i schylac mi zostało kupic wózek kosmetyki bo niemam
28 grudnia 2012 11:30 | ID: 883816
u mnie tez już zaczął sie 34tc, ale jestem jeszcze spokojna. Nie mam poranych ani poprasowanych ubranek, może zajmę się tym w następnym tygodniu... Poza tym muszę kupić jakiś przyzwoity płyn do prania dla maluchów. Wczoraj byłam na wizycie kontrolnej u mojej ginekolog. Mała nie jest jakoś imponująco wielka, bo waży 2kg, ale ja też urodziłam się ważąc zaledwie 2900 :) Z szyjką jest ok, co prawda skraca się z 3,4 na 3 ale to już chyba norma na tym etapie. W każdym razie jestem spokojna. Mało tego tak myślę, że jeszcze na tydzień, może 1,5 tygodnia wrócę do pracy, chociaż mój mąż twierdzi, ze jestem nienormalna :) Mnie też jest już ciężko spać, tym bardziej, że mała sie strasznie kręci i wygina, całe szczęście mocno nie puchnę, trochę nogi ale da się żyć. Pocieszam się, że już niedługo.
28 grudnia 2012 12:26 | ID: 883881
Moje zdrowie troche sie poprawiło. Właśnie pakuje torbę do szpitala. Układam też ciuszki dla małej, żeby łatwiej potem było znaleźć odpowiedni rozmiar. Muszę jeszcze wyprać te najmniejsze. Po nowym roku odbieramy zamówioną komodę, więc będzie gdzie układać świeżutkie ciuszki. Do wyprania zostanie jeszcze pokrycie z fotelika-nosidełka oraz gondoli w wózka. Mam nadzieję, że mała się nie pospieszy nim zdołam to wszystko poszykować :)
Od wczoraj strasznie napina mi się brzuch. Kilka razy w ciągu godziny. Czy też tak macie? Oddycham kilka razy przeponą i wszystko wraca do normy, ale po jakims czasie brzuszek znów twardnieje...
28 grudnia 2012 13:23 | ID: 883908
Moje zdrowie troche sie poprawiło. Właśnie pakuje torbę do szpitala. Układam też ciuszki dla małej, żeby łatwiej potem było znaleźć odpowiedni rozmiar. Muszę jeszcze wyprać te najmniejsze. Po nowym roku odbieramy zamówioną komodę, więc będzie gdzie układać świeżutkie ciuszki. Do wyprania zostanie jeszcze pokrycie z fotelika-nosidełka oraz gondoli w wózka. Mam nadzieję, że mała się nie pospieszy nim zdołam to wszystko poszykować :)
Od wczoraj strasznie napina mi się brzuch. Kilka razy w ciągu godziny. Czy też tak macie? Oddycham kilka razy przeponą i wszystko wraca do normy, ale po jakims czasie brzuszek znów twardnieje...
Mi też twardnieje pare razy w ciągu dnia mały tak sie mocno rozpycha poza tym coraz częsciej łapią mnie niewielkie skurcze zazwyczaj jak wstaję mam wrażenie że balonik pęknie i mały zaraz wyskoczy...oczywiscie powiem o tym mojemu gin ale po nowym roku dopiero mam wizyte ale z tego co wiem to normalne i coraz czesciej teraz bedziemy miały takie skurcze.
Dziewczyny czy któraś z Was kupiła do prania serie białego jelenia?
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.