Zapraszam przyszłe mamusie, których dzidzie urodzić się mają w styczniu/lutym 2013 do rozmów na tematy wszelkie:).
Ja sama tydzień temu się dowiedziałam, że ponownie zostanę mamą:)! I mój termin wypada na 17 lutego 2013.
18 września 2012 08:19 | ID: 830730
Wczoraj byłam u pani doktor. Znów mam infekcję... ehhhh... kolejny lek za prawie 40 zł i pewnie podziała na kilka tygodni jak poprzedni... :(
Poza tym w porządku. Dzidzia rośnie, z pomiaru główki wyszedł 17 tydz i 4 dni. Mały leniuszek tam u mnie w brzuszku, bo spał/a podczas całego badania :) No i zastosował/a swój pierwszy smoczek czyli kciuk :)
Boski widok!
Pani doktor (tak mi się wydaje) próbowała coś tam między nóżkami podejrzeć, ale nic nie powiedziała... może jeszcze nie widać zbyt dobrze... albo ja tak sobie wmawiam ;)
Z przeziębienia też pomału wychodzę, domowymi sposobami (miód, cytryna, maliny, aronia i takie tam :)
Pozdrawiam wszystkie mamusie!
18 września 2012 08:31 | ID: 830731
cześć dziewczyny.
Ciężarówka! cieszę się bardzo, wiedziałam że wszystko będzie ok! Teraz już niczym się nie stresuj i odpoczywaj.
Meganka co najlepiej ci na katar pomogło? :) bo mnie coś łapie a nie chcę żadnych leków, zresztą nie możemy raczej.
Miłego dnia
18 września 2012 10:52 | ID: 830798
18 września 2012 14:21 | ID: 830909
ja też przeziębiona solidnie, piję herbate lipowa z miodem, wode z miodem i cytryna, herbate malinową, z leków gin mi powiedział, ze można oscillolococinum, takie kuleczki homeopatyczne, w kazdej aptece są. Wzięłam wczoraj,ale nie jest lepiej. A i inhalację dzisiaj zrobię.
18 września 2012 18:51 | ID: 830975
Ciężarówka - super, że dzidzia zdrowa:)!!
Oj, widzę, że Was dziewczyny przeziębienie dopadło.
Teraz jestem zdrowa, ale w 1 ciąży katar leczyłam dużą ilością wody z miodem i cytryną.
A ja od dziś na zwolnieniu, tak się przepracowałam, że kręgosłup mi wysiadł z lekka i wstać rano z łóżka nie mogłam. Teraz już lepiej. Ale czas odpocząć od pracy...
20 września 2012 10:58 | ID: 831797
Wczoraj nabrałam takiego power'a, że wysprzątałam kuchnie jak na święta :) zadzwia mnie ta energia jaką posiadam w tej ciąży :O
Poza tym ciągle coś się w domu dzieje (jak to przy trójce dzieci), a ja jakoś sie codzień z tym zmierzam... Mam nadzieję, że po urodzeniu maleństwa też szybko przystosuję od nowa moją domową logistykę :)
A jak wy radzicie sobie w ciąży z obowiązkami w domu, pracy itp.?
20 września 2012 11:00 | ID: 831799
Hej,Dziewczyny,mam juz w ręku wynik amniopunkcji,wszystko ok, tak jak mi przez tel mówili, no i mam kariotyp, czyli płeć- dziewczynka, no to będzie Zosia !!!
20 września 2012 11:03 | ID: 831802
Hej,Dziewczyny,mam juz w ręku wynik amniopunkcji,wszystko ok, tak jak mi przez tel mówili, no i mam kariotyp, czyli płeć- dziewczynka, no to będzie Zosia !!!
Wow! Wspaniale! Cieszę sie razem z Tobą, zarówno z radosnego wyniku jak i poznania płci maleństwa! Mam nadzieję, że i ja przyczynię się do powiększenia grona panienek naszego forum :)
Trzymajcie się zdrowo! Pa!
20 września 2012 11:53 | ID: 831830
21 września 2012 20:34 | ID: 832591
O losie, już myślałam, że może w tej ciąży mnie to minie. Ale zaczęło się...zgaga....Po słodkim mnie pali. A nie zaopatrzyłam się jeszcze w Rennie. Mleko wczoraj na chwilę pomogło, ale to nie to samo...
22 września 2012 07:50 | ID: 832688
O losie, już myślałam, że może w tej ciąży mnie to minie. Ale zaczęło się...zgaga....Po słodkim mnie pali. A nie zaopatrzyłam się jeszcze w Rennie. Mleko wczoraj na chwilę pomogło, ale to nie to samo...
u mnie ta sama zmora - zgaga ! Ale wiesz pomagają mi polecone przez ginka tabletki do ssania - GAVISCON , można kupić bez recepty:)
22 września 2012 11:24 | ID: 832760
Dziewczyna,a ja dzisaj pierwszy obrzęk nad kostkami,mały ale jest,mm nadzieję,że tak po prostu moze byw 5-tym miesiącu, gina mam dopiero 2 października no i wtedy umówię się na usg4 D anatomiczne.
22 września 2012 11:25 | ID: 832761
Jak tam dziewczyny- szykujcie już wyprawkę??? A do szpitala bierzecie ubraka na 56 cz na 62 ???
23 września 2012 10:21 | ID: 833007
Ja na szczęście typowych dla ciąży obrzęków, żylaków, zaparć w 1 ciąży nie miałam i liczę na to, że teraz też mnie ominą.\
Na zgagę jem Rennie - też na szczęście bez recepty, ale porównam sobie ceny z tym co Anetko polecasz i wybiorę tańszy;).
Jak tam dziewczyny- szykujcie już wyprawkę??? A do szpitala bierzecie ubraka na 56 cz na 62 ???
No ja jeśli się potwierdzi, że chłopczyk, to mam po Adasiu prawie wszyściutko.
U nas w szpitalu można poprosić o szpitalne ubranka i tak też zrobię, dopiero na wyjście wezmę swoje, bo nie chcę tej szpitalnej zarazy zabierać do domu. No i Adaś miał 3750 i 58cm, a 56 było mu dobre, więc 56 wezmę na wyjście. Ale nie kupujcie dziewczyny za dużo malutkich ubranek, bo z doświadczenia wiem, że niektóre z tych najmniejszych Adaś miał 2 razy i z nich wyrósł szybciej niż się spodziewałam, potem już rósł wolniej.
23 września 2012 10:46 | ID: 833015
No trochę chyba muszę kupić.bo w szpitalu powiedzieli mi,że na cesarkę,to należy przygotować 7 zmian dla dziecka, standard to 4 doby po cesrace,ale wiadomo,że czasem może być dłużej. Tam,gdzie mam rodzić nie ma szpitlnych ubranek,za to mąż może być za dodatkową opłatą w trakcie planowanej cesarki, za kotarą, przy glowie kobiety.
23 września 2012 12:25 | ID: 833102
A już wiesz, że będziesz miała cesarkę?
Mój mąż był przy porodzie naturalnym i dał radę, ale nie wiem czy bym go na cesarkę brała...
Byłam na studiach przy obu typach porodów i zdecydowanie gorzej wygląda cesarka...jakby kobietę rozrywali (muszą palcami rozdzielić powięź - tkankę mięśniową, bo jej się nie nacina) dla mnie widok był gorszy niż przy niejednej operacji. Lekarze muszą użyć do tego siły... Jedna z koleżanek zemdlała, a nigdy nic ją nie ruszało.
23 września 2012 12:58 | ID: 833126
Jak tam dziewczyny- szykujcie już wyprawkę??? A do szpitala bierzecie ubraka na 56 cz na 62 ???
U mnie w szpitalu nie pozwalają przynosić ubranek dla dziecka bo mają szpitalne , także ja kupuje tylko na wyjście . Mateuszowi kupiłam na 56 i były na styk ( urodził się 3600 i 56 cm) teraz zastanawiam się czy nie wziąść na 62. Wziąwszy pod uwagę jak teraz szybko tyje i mój apetyt to może być duża dziwucha:):):)
Ja miałam cesarkę ale u mnie w szpitalu mąż nie ma takiej możliwości żeby w niej uczestniczyć - czekał na korytarzu, ale o chyba lepiej bo wkońcu to sala operacyjna noi operacja to sama bym nie chciała żeby był. Za to Przy porodzie naturalnym to jak najbardziej chciałabym mieć męża u boku!
23 września 2012 14:31 | ID: 833155
Tak, muszę mieć cesarkę.bo rok temu miałam operację kręgosłupa szyjnego i mam niestety kolejną wypuklinę, nie wolno mi przeć.
Koleżanka miała cesarkę z mężem w tym samym szpitalu w wawce i było ok. siedział za kotarą.przy jej głowie i rozwalania brzucha nie widział. Ojciec przed przechodzi też ostrą dezynfekcję, przebiera sie itp. Oczywiście tak można zrobić tylko przy planowanej cesarce,bo jeśli coś jest nagle,czy szybciej,to już nie ma takiej opcji. Zresztą w Stanach to już standard.obejrzyjcie sobie porodówkę na TLC. W Polsce tylko w prywatnych, w państwowych rzadko. Ja będę rodzić w państwowym,ale z opcją dodatkowo płatną,tj. obecność przy porodzie mężą plus spanie pierwszą dobe (mąż chce 2 doby wykupić) ze mną i dzieckiem w szpitalu. Dla mnie to fajna sprawa,bo mąż mi daje niesamowite poczucie bezpieczeństwa, a i on bardzo chce w tym wszystkim uczestniczyć.
23 września 2012 15:32 | ID: 833179
dziewczyny na przeziebienie to dobry jest syrop prenalen specjalnie dla kobiet w ciazy i karmiacych
23 września 2012 17:38 | ID: 833202
Tak, muszę mieć cesarkę.bo rok temu miałam operację kręgosłupa szyjnego i mam niestety kolejną wypuklinę, nie wolno mi przeć.
Koleżanka miała cesarkę z mężem w tym samym szpitalu w wawce i było ok. siedział za kotarą.przy jej głowie i rozwalania brzucha nie widział. Ojciec przed przechodzi też ostrą dezynfekcję, przebiera sie itp. Oczywiście tak można zrobić tylko przy planowanej cesarce,bo jeśli coś jest nagle,czy szybciej,to już nie ma takiej opcji. Zresztą w Stanach to już standard.obejrzyjcie sobie porodówkę na TLC. W Polsce tylko w prywatnych, w państwowych rzadko. Ja będę rodzić w państwowym,ale z opcją dodatkowo płatną,tj. obecność przy porodzie mężą plus spanie pierwszą dobe (mąż chce 2 doby wykupić) ze mną i dzieckiem w szpitalu. Dla mnie to fajna sprawa,bo mąż mi daje niesamowite poczucie bezpieczeństwa, a i on bardzo chce w tym wszystkim uczestniczyć.
Fajna sprawa z tym spaniem z żoną i dzieckiem. U nas póki co jeszcze o tym nie słyszałam...
Też mi mąż bardzo przy porodzie pomógł, jestem przekonana, że nie dałabym rady sama, bo 15h trwało wieczność i na koniec nie miałam siły się do parcia podnosić i ogólnie pomagał dobrym słowem.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.