Zakładam wątek w którym będziemy mogły pisać o wszystkim i o niczym :).
Zapraszam do "gadek szmatek" :).
8 czerwca 2012 06:06 | ID: 792902
8 czerwca 2012 07:21 | ID: 792925
Siedze sobie i myśłę, ze połóżyłabym się jeszcze na chwilkę. A tu trzeba brać się za robotę. Mój czas wyjazdu na urlop ostatnio coraz bardziej się oddala. Oby nie do września, bo wtedy to już na pewno nigdzie nie pojadę.
Zła jestem , bo to mąż mi tak robi. Ale zawsze akceptuje moje terminy a potem w luźnych rozmowach stwierdza, ze to są terminy nierealne, bo robota następna dłużej potrwa. I tak w kółko. Strasznie nie lubię tego. Ja planuję a on potem komplikuje mi te plany.
8 czerwca 2012 07:24 | ID: 792926
Jedno pranko powieszone, drugie wstawione. Teraz czekam na powrót męża.
8 czerwca 2012 07:26 | ID: 792927
Siedze sobie i myśłę, ze połóżyłabym się jeszcze na chwilkę. A tu trzeba brać się za robotę. Mój czas wyjazdu na urlop ostatnio coraz bardziej się oddala. Oby nie do września, bo wtedy to już na pewno nigdzie nie pojadę.
Zła jestem , bo to mąż mi tak robi. Ale zawsze akceptuje moje terminy a potem w luźnych rozmowach stwierdza, ze to są terminy nierealne, bo robota następna dłużej potrwa. I tak w kółko. Strasznie nie lubię tego. Ja planuję a on potem komplikuje mi te plany.
I ja WANDECZKO dlatego staram się nie planować by potem nie być rozczarowaną... spontanicznie jeśli coś wyjdzie, to wiele radości mam z tego.
8 czerwca 2012 07:40 | ID: 792930
Znikam do dalszych prac... Miłego dzionka
8 czerwca 2012 08:02 | ID: 792935
Witam:)
nie mogę się kompletnie ruszać, tak mnie boli kręgosłup. do tego spałam dzisiaj może z dwie godziny;/
8 czerwca 2012 08:15 | ID: 792943
hejka.
wstalam po 7 bo mnei tel obudzil.
Jowi spi jeszcze.. ja to nie wiem jak z jej drzemka w dzien bedzie.. ehhh
kawke zrobilam sie ogarniam powoli -stresa mam ze ho ho
8 czerwca 2012 09:01 | ID: 792958
8 czerwca 2012 09:04 | ID: 792960
kawę wypiłam i teraz myślę co dalej ;)
8 czerwca 2012 09:04 | ID: 792961
czekam na Pawla
8 czerwca 2012 09:09 | ID: 792964
To dziwne ze wizyty ginekologiczne miałaś płacić.Podobno w całej uni kobieta ciężarna ma mieć opiekę za darmo.
No ale to w praktyce zawsze ineczej wygląda.
Basiu jak będziesz w przychodni to proszę zapytaj jeszcze.
Zapytam, moja rodzinna będzie dopiero w poniedziałe Będę u niej , bo mam wazną sprawę to popytam Może ma jakieś prospekty , czy ulotki Napiszę ci w poniedziałek
8 czerwca 2012 09:11 | ID: 792965
kawę wypiłam i teraz myślę co dalej ;)
8 czerwca 2012 09:11 | ID: 792966
uciekam do pozniej!!!
8 czerwca 2012 11:37 | ID: 793018
Rano była względna pogoda, to wstawiłam pościele:) Jak wstawiłam pranko, to oczywiście musiało się rozpadać!!!!
8 czerwca 2012 11:45 | ID: 793021
cześć:)
D. mój kochany pojechał do pracy:( a ja czekam na rodziców:)
8 czerwca 2012 12:07 | ID: 793029
8 czerwca 2012 12:07 | ID: 793030
A ja ziemniaczki wstawiła, i właśnie się zagotowały. za chwilke mamy obiadek:) Mały już wołał, że zje tylko schaba, bo apetytu nie ma;(((
8 czerwca 2012 12:18 | ID: 793034
Witam piątkowo.U nas dalej leje i leje i leje....................
8 czerwca 2012 12:20 | ID: 793035
To dziwne ze wizyty ginekologiczne miałaś płacić.Podobno w całej uni kobieta ciężarna ma mieć opiekę za darmo.
No ale to w praktyce zawsze ineczej wygląda.
Basiu jak będziesz w przychodni to proszę zapytaj jeszcze.
Zapytam, moja rodzinna będzie dopiero w poniedziałe Będę u niej , bo mam wazną sprawę to popytam Może ma jakieś prospekty , czy ulotki Napiszę ci w poniedziałek
Basiu tylko zapytaj jak to wygląda w polsce z tymi kartami.Bo my posiadamy kartę ubezpieczenia europejskiego wydaną w irlandii.
8 czerwca 2012 12:23 | ID: 793037
Szymuś śpi, Mąż pojechał na budowę.
Wczoraj pomyślałam sobie, że nagram reakcję Szymusia na powrót Taty. Spodziewałam się, że nasze dziecię po prawie miesięcznej nieobecności ojca, przywita go z wielkim entuzjazmem ;) Poprosiłam Męża, żeby zadzwonił do mnie jak już będzie pod blokiem i czekałam przy drzwiach z kamerą w ręku. Mówię do Szymusia - "Tatuś zaraz będzie", a Szymek bierze mnie za rękę i prowadzi do pokoju, przed lapek hihi. Myślał, że Tatuś jak zwykle pojawi się w komputerze ;) Niestety entuzjazmu nie było. Szymuś jak zobaczył Tatusia, to uciekł, nie chciał się przytulić ani wziąć na ręce ;/ Najzwyczajniej w świecie się go wstydził. Widziałam, że Mężowi było przykro, że synuś go tak przywitał :(
Później było całodniowe "oswajanie"z Tatusiem. A w nocy, jak się przebudził i zobaczył, że ktoś obok niego śpi w łóżku, to podniósł takie larmo, wtulając się we mnie tak drapieżnie, jakby zobaczył jakiegoś ducha. Płakał tak strasznie, że nie wiedziałam co się dzieje. Tak się biedne dziecko wystraszyło... Tatusia :( Wyszłam z sypialni i spacerowałam po całym mieszkaniu, jak za czasów "kolkowych". Jak tylko wychodziłam z sypialni, od razu się uspakajał, a jak tylko wchodziłam tam z powrotem, był krzyk. Musieliśmy zaświecić lampkę i było "nocne oswajanie". Dopieo jak zobaczył, że Tatuś nie jest taki straszny, zasnął.
A dzisiaj już wszystko wróciło do normy :) I jak Mąż rano wychodził do fryzjera, to był taki krzyk i płacz za Tatusiem, że nawet Mamusi ciężko było zaradzić. Stał przy drzwiach płacząc, z trudem go uspokoiłam
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.