Zakładam wątek w którym będziemy mogły pisać o wszystkim i o niczym :).
Zapraszam do "gadek szmatek" :).
4 czerwca 2012 11:33 | ID: 791351
A gdzie nasza JOASIA się podziała, nie mam komu ukłonów "bić"...
Witam poniedziałkowo :).
No Grażynko dawaj te ukłony .
To WITAJ o JAŚNIE PANI
dziewczyny, nie mogę z Was;))
ja muszę zaraz uciekać;( Dziś znów mam dzień w biegu:( A o tym, co bedzie jutro-wole nie myśleć....
4 czerwca 2012 11:36 | ID: 791355
A gdzie nasza JOASIA się podziała, nie mam komu ukłonów "bić"...
Witam poniedziałkowo :).
No Grażynko dawaj te ukłony .
To WITAJ o JAŚNIE PANI
ależ się z Was uśmiałam laseczki:)
4 czerwca 2012 11:37 | ID: 791357
A gdzie nasza JOASIA się podziała, nie mam komu ukłonów "bić"...
Witam poniedziałkowo :).
No Grażynko dawaj te ukłony .
To WITAJ o JAŚNIE PANI
Nooo witajjjjj kochana .
4 czerwca 2012 11:39 | ID: 791359
Kopnijcie mnie, to sobie pójdę...A tak to siedzę i siedzę:)))
No, ale naprawdę czas na mnie...
4 czerwca 2012 11:39 | ID: 791360
Witam :)
znowu maja dała mi popalić w nocy. coś się przestawiła i o 12 chciałą się bawić. później Oskar wstał i oglądał bajki. normalnie padam z nóg,jak zwykle się nie wyspałam. a jak dzisiaj wstałam ledwo to już tel od małża i mnie wku**ił po prostu;/ co za życie;/
skąd ja to znam... u nas też się to zdarza czasami...
wszystko wszystkim, ale ten człowiek jeszcze nie zrozumiał, że ma rodzinę tzn nas. i że mi się chyba jakieś pieniądze należą na życie skoro ja mam 10 zł,a w domu pół chleba masło i serek topiuony, a dziecku nawet nie mam czym tyłka wytrzeć, nie mówiąc już co dziecku dam do jedzenia. jeszcze mi mówi, że mam sobie babcię wziąć do pomocy, jak mówię, że przez dwa lata nikogo nie miałam to następne dwa też poradzę sobie sama, to mówi, że do pogadania, jakby on był moim kompanem do rozmów normalnie;/ babcia raczej nie pogada ma dzisiaj wyrywane zęby, więc wogóle nie przyjedzie. nie mowiąc już o tym, że nie ma czym przyjechać, chyba że pieszo 10 kilometrów. on to potrafi raz na dwa tyg naczynia umyć, i ja sobie teraz nie poradzę bewz niego! mówi, że go na noc nie będzie. a jak mi on pomagał jak był w nocy? tym, że spał, czy tym, że siedział na komputerze? jak był to wolał rozmawiać z ludzmi na uliucy, albo [rzez telefon z bratem od którego właśnie wrócił do domu niż ze mną. a jak już nie miał z kim gadać to przez okno się gapił, ale usiąśc się ze mną to nie! jak mu jestem potrzebna do kochania się to sobie przypomni, że jestem, jak mówię, że robotę mam, plan swój, że jak mi pomoże posprzątać to razem zrobimy szybciej i będziemy mieli wtedy czas dla siebie to idzie spać. może wyolbrzymiam teraz, bo wkurzona jestem, a może tak jest cały czas tylko ja wolę mysleć że jest dobrze.
sory dziewczyny, ale chciałąm się po prostu wygadać, i już mi lepiej.
Malwinko, przerabiałam to kiedyś, więc wiem, co czujesz... Zastarjkuj kilka dni (ja tak własnie zrobiłam, choć wszędzie syf był) i wtedy się coniketórym oczęta otworzą:) A szczególnie jak nie bedzie czytych skarpetek w szufladzie;) U mnie ten spsoób był niezawodny:) Byłam zmęczona i jaż;)))
Goście pojechali a ja kisielem sie podżywiam:)
hehe. nie na wszystkich to działą wiesz.. mojemu brudne skarpety nie będą przeszkadzać, tak samo jak inne brudne rzeczy. a jak stwierdzi że jest bałagan, kiedy nie będzie mógł już wejść do chałupy to mnie zmusi do sprzątania. i tyle. gdzie ja oczy miałąm? chociaż jak się z nim wiązałam to przecież nie był świnią. nie mówię tego w znaczeniu facet to świnia. tylko on jest normalną świnią z chlewa. wyobraźcie sobie, że macie świnie za męża. i to jeszcze taką która potrafi dopierdo.. przywiózł mi, wielmożny pan kurczaka na obiad. a za tatusiem rozpacza bo mu nie będzie miał kto kasy dawac. tyle w temacie. oj spieprzyłąm sobie życie.
4 czerwca 2012 11:44 | ID: 791365
Malwina normalnie jakbym moja siostre czytala......
Jowita polozona.. ale co robi nie chce wiedziec....
4 czerwca 2012 11:51 | ID: 791370
Uśmiechu nigdy za wiele.., więc uśmiechajcie się...
4 czerwca 2012 11:56 | ID: 791372
Kopnijcie mnie, to sobie pójdę...A tak to siedzę i siedzę:)))
No, ale naprawdę czas na mnie...
Ja sama siebie wykopuję i idę cościk wrzucić na ząb bo moje brzucho się upomina...
4 czerwca 2012 12:16 | ID: 791381
Malwinko trzymaj się dzielnie....kobiety wiele potrafią znieść....
4 czerwca 2012 12:20 | ID: 791383
Witam :)
znowu maja dała mi popalić w nocy. coś się przestawiła i o 12 chciałą się bawić. później Oskar wstał i oglądał bajki. normalnie padam z nóg,jak zwykle się nie wyspałam. a jak dzisiaj wstałam ledwo to już tel od małża i mnie wku**ił po prostu;/ co za życie;/
skąd ja to znam... u nas też się to zdarza czasami...
wszystko wszystkim, ale ten człowiek jeszcze nie zrozumiał, że ma rodzinę tzn nas. i że mi się chyba jakieś pieniądze należą na życie skoro ja mam 10 zł,a w domu pół chleba masło i serek topiuony, a dziecku nawet nie mam czym tyłka wytrzeć, nie mówiąc już co dziecku dam do jedzenia. jeszcze mi mówi, że mam sobie babcię wziąć do pomocy, jak mówię, że przez dwa lata nikogo nie miałam to następne dwa też poradzę sobie sama, to mówi, że do pogadania, jakby on był moim kompanem do rozmów normalnie;/ babcia raczej nie pogada ma dzisiaj wyrywane zęby, więc wogóle nie przyjedzie. nie mowiąc już o tym, że nie ma czym przyjechać, chyba że pieszo 10 kilometrów. on to potrafi raz na dwa tyg naczynia umyć, i ja sobie teraz nie poradzę bewz niego! mówi, że go na noc nie będzie. a jak mi on pomagał jak był w nocy? tym, że spał, czy tym, że siedział na komputerze? jak był to wolał rozmawiać z ludzmi na uliucy, albo [rzez telefon z bratem od którego właśnie wrócił do domu niż ze mną. a jak już nie miał z kim gadać to przez okno się gapił, ale usiąśc się ze mną to nie! jak mu jestem potrzebna do kochania się to sobie przypomni, że jestem, jak mówię, że robotę mam, plan swój, że jak mi pomoże posprzątać to razem zrobimy szybciej i będziemy mieli wtedy czas dla siebie to idzie spać. może wyolbrzymiam teraz, bo wkurzona jestem, a może tak jest cały czas tylko ja wolę mysleć że jest dobrze.
sory dziewczyny, ale chciałąm się po prostu wygadać, i już mi lepiej.
Malwinko, przerabiałam to kiedyś, więc wiem, co czujesz... Zastarjkuj kilka dni (ja tak własnie zrobiłam, choć wszędzie syf był) i wtedy się coniketórym oczęta otworzą:) A szczególnie jak nie bedzie czytych skarpetek w szufladzie;) U mnie ten spsoób był niezawodny:) Byłam zmęczona i jaż;)))
Goście pojechali a ja kisielem sie podżywiam:)
hehe. nie na wszystkich to działą wiesz.. mojemu brudne skarpety nie będą przeszkadzać, tak samo jak inne brudne rzeczy. a jak stwierdzi że jest bałagan, kiedy nie będzie mógł już wejść do chałupy to mnie zmusi do sprzątania. i tyle. gdzie ja oczy miałąm? chociaż jak się z nim wiązałam to przecież nie był świnią. nie mówię tego w znaczeniu facet to świnia. tylko on jest normalną świnią z chlewa. wyobraźcie sobie, że macie świnie za męża. i to jeszcze taką która potrafi dopierdo.. przywiózł mi, wielmożny pan kurczaka na obiad. a za tatusiem rozpacza bo mu nie będzie miał kto kasy dawac. tyle w temacie. oj spieprzyłąm sobie życie.
Malwina, może jeszcze wszystko się wyprostuje. Pogadajcie, na spokojnie. Przecież taka sytuacja nie może trwać wiecznie!!!!! W końcu nawet facet zrozumie pewne rzeczy!!!! Tylko musi mieć to czarno na białym, bo inaczej może nie zatrybić...Trzymaj sie kochana!!!!!! Ja trzymam kciuki, żeby jednak wszystko było dobrze!!!!
4 czerwca 2012 12:21 | ID: 791384
Zjadłam, a właściwie wypiłam troszkę zupy i znów umieram..... A za chwilke po małego....
4 czerwca 2012 12:21 | ID: 791385
me dziecko chyba jeszcze nie spi.. o w orde nooo przecej jej pora... ahh
4 czerwca 2012 12:25 | ID: 791386
me dziecko chyba jeszcze nie spi.. o w orde nooo przecej jej pora... ahh
to ja pośpię za nią....mi się oczka zamykają....
4 czerwca 2012 12:26 | ID: 791387
me dziecko chyba jeszcze nie spi.. o w orde nooo przecej jej pora... ahh
A może Jowitka ma chęć na zabawę;)))????
Dobra, ja zmykam:) Muszę się niedługo zbierać po małego do przedszkola.
4 czerwca 2012 12:26 | ID: 791388
Witam :)
znowu maja dała mi popalić w nocy. coś się przestawiła i o 12 chciałą się bawić. później Oskar wstał i oglądał bajki. normalnie padam z nóg,jak zwykle się nie wyspałam. a jak dzisiaj wstałam ledwo to już tel od małża i mnie wku**ił po prostu;/ co za życie;/
skąd ja to znam... u nas też się to zdarza czasami...
wszystko wszystkim, ale ten człowiek jeszcze nie zrozumiał, że ma rodzinę tzn nas. i że mi się chyba jakieś pieniądze należą na życie skoro ja mam 10 zł,a w domu pół chleba masło i serek topiuony, a dziecku nawet nie mam czym tyłka wytrzeć, nie mówiąc już co dziecku dam do jedzenia. jeszcze mi mówi, że mam sobie babcię wziąć do pomocy, jak mówię, że przez dwa lata nikogo nie miałam to następne dwa też poradzę sobie sama, to mówi, że do pogadania, jakby on był moim kompanem do rozmów normalnie;/ babcia raczej nie pogada ma dzisiaj wyrywane zęby, więc wogóle nie przyjedzie. nie mowiąc już o tym, że nie ma czym przyjechać, chyba że pieszo 10 kilometrów. on to potrafi raz na dwa tyg naczynia umyć, i ja sobie teraz nie poradzę bewz niego! mówi, że go na noc nie będzie. a jak mi on pomagał jak był w nocy? tym, że spał, czy tym, że siedział na komputerze? jak był to wolał rozmawiać z ludzmi na uliucy, albo [rzez telefon z bratem od którego właśnie wrócił do domu niż ze mną. a jak już nie miał z kim gadać to przez okno się gapił, ale usiąśc się ze mną to nie! jak mu jestem potrzebna do kochania się to sobie przypomni, że jestem, jak mówię, że robotę mam, plan swój, że jak mi pomoże posprzątać to razem zrobimy szybciej i będziemy mieli wtedy czas dla siebie to idzie spać. może wyolbrzymiam teraz, bo wkurzona jestem, a może tak jest cały czas tylko ja wolę mysleć że jest dobrze.
sory dziewczyny, ale chciałąm się po prostu wygadać, i już mi lepiej.
Malwinko, przerabiałam to kiedyś, więc wiem, co czujesz... Zastarjkuj kilka dni (ja tak własnie zrobiłam, choć wszędzie syf był) i wtedy się coniketórym oczęta otworzą:) A szczególnie jak nie bedzie czytych skarpetek w szufladzie;) U mnie ten spsoób był niezawodny:) Byłam zmęczona i jaż;)))
Goście pojechali a ja kisielem sie podżywiam:)
hehe. nie na wszystkich to działą wiesz.. mojemu brudne skarpety nie będą przeszkadzać, tak samo jak inne brudne rzeczy. a jak stwierdzi że jest bałagan, kiedy nie będzie mógł już wejść do chałupy to mnie zmusi do sprzątania. i tyle. gdzie ja oczy miałąm? chociaż jak się z nim wiązałam to przecież nie był świnią. nie mówię tego w znaczeniu facet to świnia. tylko on jest normalną świnią z chlewa. wyobraźcie sobie, że macie świnie za męża. i to jeszcze taką która potrafi dopierdo.. przywiózł mi, wielmożny pan kurczaka na obiad. a za tatusiem rozpacza bo mu nie będzie miał kto kasy dawac. tyle w temacie. oj spieprzyłąm sobie życie.
Malwina, może jeszcze wszystko się wyprostuje. Pogadajcie, na spokojnie. Przecież taka sytuacja nie może trwać wiecznie!!!!! W końcu nawet facet zrozumie pewne rzeczy!!!! Tylko musi mieć to czarno na białym, bo inaczej może nie zatrybić...Trzymaj sie kochana!!!!!! Ja trzymam kciuki, żeby jednak wszystko było dobrze!!!!
ale ja już mówiłam. 'jak coś ci nie pasuje to wypier. do mamusi. ' i tyle z rozmowy. nie ma juz co gadac.
pranie wstawiłam, kawkę drugą kończę. obiad trza zrobić.
4 czerwca 2012 12:28 | ID: 791389
me dziecko chyba jeszcze nie spi.. o w orde nooo przecej jej pora... ahh
A może Jowitka ma chęć na zabawę;)))????
Dobra, ja zmykam:) Muszę się niedługo zbierać po małego do przedszkola.
ja ci dam zabawe!!!
4 czerwca 2012 12:28 | ID: 791390
me dziecko chyba jeszcze nie spi.. o w orde nooo przecej jej pora... ahh
to ja pośpię za nią....mi się oczka zamykają....
spi juz., a w lozeczku z 10 miśkow lalki itp
4 czerwca 2012 12:30 | ID: 791392
Majcia już mi się wyspałą, po 10 minutach już ją Oskar obudził;/
4 czerwca 2012 12:30 | ID: 791393
Witam :)
znowu maja dała mi popalić w nocy. coś się przestawiła i o 12 chciałą się bawić. później Oskar wstał i oglądał bajki. normalnie padam z nóg,jak zwykle się nie wyspałam. a jak dzisiaj wstałam ledwo to już tel od małża i mnie wku**ił po prostu;/ co za życie;/
skąd ja to znam... u nas też się to zdarza czasami...
wszystko wszystkim, ale ten człowiek jeszcze nie zrozumiał, że ma rodzinę tzn nas. i że mi się chyba jakieś pieniądze należą na życie skoro ja mam 10 zł,a w domu pół chleba masło i serek topiuony, a dziecku nawet nie mam czym tyłka wytrzeć, nie mówiąc już co dziecku dam do jedzenia. jeszcze mi mówi, że mam sobie babcię wziąć do pomocy, jak mówię, że przez dwa lata nikogo nie miałam to następne dwa też poradzę sobie sama, to mówi, że do pogadania, jakby on był moim kompanem do rozmów normalnie;/ babcia raczej nie pogada ma dzisiaj wyrywane zęby, więc wogóle nie przyjedzie. nie mowiąc już o tym, że nie ma czym przyjechać, chyba że pieszo 10 kilometrów. on to potrafi raz na dwa tyg naczynia umyć, i ja sobie teraz nie poradzę bewz niego! mówi, że go na noc nie będzie. a jak mi on pomagał jak był w nocy? tym, że spał, czy tym, że siedział na komputerze? jak był to wolał rozmawiać z ludzmi na uliucy, albo [rzez telefon z bratem od którego właśnie wrócił do domu niż ze mną. a jak już nie miał z kim gadać to przez okno się gapił, ale usiąśc się ze mną to nie! jak mu jestem potrzebna do kochania się to sobie przypomni, że jestem, jak mówię, że robotę mam, plan swój, że jak mi pomoże posprzątać to razem zrobimy szybciej i będziemy mieli wtedy czas dla siebie to idzie spać. może wyolbrzymiam teraz, bo wkurzona jestem, a może tak jest cały czas tylko ja wolę mysleć że jest dobrze.
sory dziewczyny, ale chciałąm się po prostu wygadać, i już mi lepiej.
Malwinko, przerabiałam to kiedyś, więc wiem, co czujesz... Zastarjkuj kilka dni (ja tak własnie zrobiłam, choć wszędzie syf był) i wtedy się coniketórym oczęta otworzą:) A szczególnie jak nie bedzie czytych skarpetek w szufladzie;) U mnie ten spsoób był niezawodny:) Byłam zmęczona i jaż;)))
Goście pojechali a ja kisielem sie podżywiam:)
hehe. nie na wszystkich to działą wiesz.. mojemu brudne skarpety nie będą przeszkadzać, tak samo jak inne brudne rzeczy. a jak stwierdzi że jest bałagan, kiedy nie będzie mógł już wejść do chałupy to mnie zmusi do sprzątania. i tyle. gdzie ja oczy miałąm? chociaż jak się z nim wiązałam to przecież nie był świnią. nie mówię tego w znaczeniu facet to świnia. tylko on jest normalną świnią z chlewa. wyobraźcie sobie, że macie świnie za męża. i to jeszcze taką która potrafi dopierdo.. przywiózł mi, wielmożny pan kurczaka na obiad. a za tatusiem rozpacza bo mu nie będzie miał kto kasy dawac. tyle w temacie. oj spieprzyłąm sobie życie.
Malwina, może jeszcze wszystko się wyprostuje. Pogadajcie, na spokojnie. Przecież taka sytuacja nie może trwać wiecznie!!!!! W końcu nawet facet zrozumie pewne rzeczy!!!! Tylko musi mieć to czarno na białym, bo inaczej może nie zatrybić...Trzymaj sie kochana!!!!!! Ja trzymam kciuki, żeby jednak wszystko było dobrze!!!!
ale ja już mówiłam. 'jak coś ci nie pasuje to wypier. do mamusi. ' i tyle z rozmowy. nie ma juz co gadac.
pranie wstawiłam, kawkę drugą kończę. obiad trza zrobić.
Malwina, będzie dobrze, tylko musisz być silna!!!!! Po każdym wybuchu wychodzi słońce! Nerwy są złym doradcą. daj sobie czas.
Trzymaj się kochana.....
4 czerwca 2012 12:30 | ID: 791394
me dziecko chyba jeszcze nie spi.. o w orde nooo przecej jej pora... ahh
to ja pośpię za nią....mi się oczka zamykają....
spi juz., a w lozeczku z 10 miśkow lalki itp
Ty to masz grzeczne dziecko ;)
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.