Opublikowany przez: Ulinka 2010-02-15 19:46:57
Mianem dysleksji, dysgrafii czy dysortografii określa się trudności w opanowaniu umiejętności czytania i poprawnego pisania u dzieci, które nie powinny mieć z taką nauką problemów, są normalnie rozwinięte intelektualnie, nie mają żadnych poważnych wad wzroku i słuchu ani schorzeń neurologicznych, są otoczone w szkole prawidłową opieką dydaktyczną i nie są zaniedbane środowiskowo.
Bezpośrednią przyczyną specyficznych trudności w czytaniu i pisaniu jest nieharmonijny rozwój psychomotoryczny dziecka, co oznacza, że niektóre funkcje rozwijają się dobrze lub ponadprzeciętnie, inne zaś z bardzo dużym opóźnieniem.
Według badań prowadzonych w Polsce dysleksja rozwojowa występuje u około 15% populacji. Oznacza to, że w każdej klasie można spotkać przeciętnie troje dzieci z tym problemem.
Pierwsze symptomy zapowiadające dysleksję zaczynają się objawiać już we wczesnym dzieciństwie. Jeśli z końcem pierwszego roku życia dziecko raczkuje niechętnie lub wcale, słabo chwyta przedmioty, ma problemy z utrzymaniem równowagi, to może być, lecz nie musi, zapowiedź wystąpienia w przyszłości trudności dyslektycznych.
Dzieci z ryzykiem dysleksji później zaczynają chodzi i biegać, nie radzą sobie z układaniem klocków i samodzielnym ubieraniem, nie próbują rysować. Jeśli dziecko późno zaczęło mówić, a mając trzy lata, porozumiewa się za pomocą pojedynczych wyrazów i bardzo prostych zdań, to może być już istotny symptom ryzyka dysleksji.
Niezwykle ważny jest również okres przedszkolny. Na tym etapie dzieci z ryzykiem dysleksji nie lubią zabaw manipulacyjnych, mają kłopoty z układaniem puzzli, nie lubią rysować. Nie słyszą rymów i nie potrafią ich tworzyć, nie pamiętają wierszyków i nazw. Mylą nazwy pór dnia, posiłków, dni tygodnia. Nadal mają problemy z utrzymaniem równowagi: trudności z jazdą na rowerku, chodzeniem po linii, skakaniem i staniem na jednej nodze.
Sześciolatki z ryzyka dysleksji, pomimo ćwiczeń nie umieją klaszcząc, podzielić słowa na sylaby, wymienić słów zaczynających się na daną głoskę, i mają trudności w uczeniu się czytania.
Rodzice często lekceważą wczesne sygnały, zwłaszcza mając tylko jedno dziecko, którego nie mogą porównać z innymi. Poza tym słyszą od lekarzy i pedagogów: "chłopcy później zaczynają mówić", "każde dziecko inaczej się rozwija", "jest jeszcze małe i z tego wyrośnie".
Niedostrzeżenie lub zlekceważenie wczesnych symptomów może spowodować, że na początku nauki szkolnej pojawią się nasilone trudności nie tylko w czytaniu, ale i pisaniu. Dziecko zauważy, że jest gorsze od swoich rówieśników, przeżyje więc pierwsze niepowodzenia szkolne. Pojawią się lęk przed szkołą, utrata wiary w siebie i chęci do nauki. Jeśli szybko nie pomożemy dziecku, objawy mogą się rozszerzać, a niepowodzenia pogłębiać, dlatego tak ważne jest żeby nie zbagatelizować niepokojących sygnałów.
Stwierdzenie dysleksji rozwojowej jest pierwszym krokiem na drodze do pokonania trudności. Im wcześniej dysleksja zostanie wykryta i zdiagnozowana, tym łatwiej jest jej przeciwdziałać. Optymalny dla dzieci wariant to wykrycie u nich ryzyka dysleksji jeszcze w przedszkolu (a najpóźniej w klasie zerowej) i skierowanie ich na zajęcia usprawniające funkcje wolniej się rozwijające: wzrokowo-przestrzenne, ruchowe i słuchowo-językowe, bo ich współdziałanie we wczesnym etapie życia decyduje o tym, jak szybko dziecko nauczy się później czytać i pisać.
Na podstawie: M. Bogdanowicz, A. Adryjanek, M. Różańska, Uczeń z dysleksją w domu, Gdynia 2007.
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
Mycha610 2020.10.28 13:39
Dzień dobry, jestem mamą, ale też studentką i piszę pracę na temat opinii rodziców, których dzieci biorą udział w zajęciach korekcyjno-kompensacyjnych w szkole. Prowadzę badania do mojej pracy magisterskiej, udział w ankiecie jest anonimowy. Proszę też o udostępnianie linku znajomym rodzicom, lub na swoich profilach. Pozdrawiam. https://forms.gle/bLk6BWMCTLTxAzpUA
Ulinka 2010.02.18 18:02
Mama Tymka napisał 2010-02-18 11:56:21 Przeczytałam - Ulinko bardzo fajny i pouczający artykuł. I stwierdzam, że Młody zadatkiem na dyslektyka raczej nie jest. Uffff. I całe szczęście. Przynajmniej nie będzie żadnych wątpliwości :-)
Mama Tymka 2010.02.18 11:56
Przeczytałam - Ulinko bardzo fajny i pouczający artykuł. I stwierdzam, że Młody zadatkiem na dyslektyka raczej nie jest. Uffff.taką wodą być a nie tą co żałośnie całą noc tłucze się po oknie
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.