Ostatnio byłam przez weekend w szpitalu, w sobotę przyjechałam prosto ze szkoły na pogotowie, nie miałam przy sobie dowodu ubezpieczenia, o czym od razu poinformowałapana doktora. Podpisałam oświadczenie, ze jestem ubezpieczona. Nie miałam jak dojechać po ubezpieczenie, bo mieszkam na wsi. Pan doktor stwierdził tak:
- we wszystkie weekendy zgłasza się tutaj na pogotowie gro osób bezrobotnych, którzy nie mają przy sobie ubezpieczenia. Przeciez Wy cały tydzień NIC nie robicie! w szoku byłam. Jakby to była moja wina.. a ja studia skończyłam i zawód tez mam. Juz nic nie mowilam, ze na dniach podpisuję umowę o pracę..
Ale czy naprawdę bezrobotny kompletnie NIC nie robi cały tydzień? masakra...
Tylko, ze brzuch w ciązy nie zaczął mnie boleć od pn do pt- tylko w sobotę i to był ten problem dla doktora. Bo przeciez mógł mnie rozboleć w tygodniu