Dzisiaj brać nie można a jutro... he he he...
23 lutego obchodzimy Dzień bez łapówki, ustanowiony 10 lat temu przez polski ruch Normalne Państwo. Obchodzony pod hasłem "Nie biorę, nie daję".
Co Wy myślicie o łapówkach ???
23 lutego 2015 10:21 | ID: 1195599
Nie daję łapówek, nigdy. Ani też bym nie wzięła. Od nikogo.
23 lutego 2015 12:51 | ID: 1195677
Chciałabym móc powiedzieć, że nigdy nie dam nikomu łapówki (do tej pory niegdy nie dawałam) ale nie mogę tego kategorycznie stwierdzić. System u nas funkcjonuje tak, że jeśli będę miała do wyboru : poświęcić życie ukochanej osoby lub dać łapówkę to na 100% dam łapówkę.
23 lutego 2015 13:23 | ID: 1195680
Do tej pory też łapówki nikomu nigdy nie dałam ale jak pisze Monika, gdyby chodziło o zdrowie i życie bliskich mi osób to kto wie...
23 lutego 2015 13:29 | ID: 1195683
Do tej pory też łapówki nikomu nigdy nie dałam ale jak pisze Monika, gdyby chodziło o zdrowie i życie bliskich mi osób to kto wie...
To prawda... Jednak nie mozna nigdy mówić nigdy...
23 lutego 2015 14:03 | ID: 1195702
Moja siostra jak walczyła o zycie w szpitalu to moja mama wybrała się do ordynatora po to, aby powiedział coś o stanie siostry i jej dalszych rokowań. Dodam, że wtedy mama nigdzie nie pracowała tata także, byliśmy bez grosza. Dodatkowo był to sierpień, zbliżał się wrzesień i tzreba było siódemce dzieci zeszyty, książki itp. do szkoły.
gdy mama weszła do gabinetu ordynator nie chciał z mama nawet gadać, mówił, że nie ma czasu, że ma innych pacjentów itp. Kiedy mama położyła jemu na stole kasę, poprosił mamę, aby usiadła i zaczął normalnie znią gadac o stanie zdrowia dziecka. pamiętam jak mama pozyczała pieniądze po rodzinie, aby mieć na to kase:(
23 lutego 2015 14:10 | ID: 1195711
Daje łapówki mojemu mężowi :D hehe :D Łapówki w postaci ulubionej czekolady itp.
23 lutego 2015 14:45 | ID: 1195728
Im biedniejszy kraj, tym większe łapówkarstwo.
Musimy przestać dawać ... to wtedy oni nie będą brali.
Nie rozumiem jednej rzeczy, ludzie dają pieniądze lakarzowi przed operacją? W jakim celu?
O ile jestem w stanie zrozumieć, danie łapówki by przyśpieszyć zabieg, to powyzszej sytuacji nie rozumiem.
23 lutego 2015 18:35 | ID: 1195820
Gdy byłem po wypadku lekarze spisali mnie "na straty" (rokowania niepewne).
W rezultacie wylądowałem w hospicjum gdzie "dogorywałem" - czekając na swój koniec. Opuściłem go na własne życzenie -opłaciłem karetkę i powróciłem do domu..
po pół roku "Dzięki właśnie pieniądzom" dostałem się w do Szpitala specjalistycznego gdzie przeszedłem kilka operacji . Dużo mnie to kosztowało , ale bez tego ....??
Obecnie dwa lata ponad czekam na kolejkę do rechabilitacji w Państwowej placówce
Oczywiście! Jestem rechabilitowany ale prywatnie , czy tak być powinno ???
23 lutego 2015 18:53 | ID: 1195824
Do tej pory też łapówki nikomu nigdy nie dałam ale jak pisze Monika, gdyby chodziło o zdrowie i życie bliskich mi osób to kto wie...
To prawda... Jednak nie mozna nigdy mówić nigdy...
ja sie dopiszę pod tymi wypowiedziami :)
23 lutego 2015 19:03 | ID: 1195830
jeszcze nikomu nie dałam "w łapę" ,by miec coś zaliczone ,zdane,uzyskanie odpowiedzi itp.
nigdy raczej nie wezmę "w łapę" za coś tam -bo jako jednostka prosta społecznie nie mam nawet możliwości wejść do instytucji,po znajomości ,bo wisi mi przysługę itp. nawet gdybym miała wejści nie wzięła bym "w łapę" -bo wszędzie gdzie nie pójdziemy istnieją odpowiednie procedury ,egzaminy,testy i one sukcesywnie sprawdzają nasze możliwości i predyspozycje w drodze do celu poprzez udoskonalenie siebie i swoich sił bez wkładu pieniężnego dla "szefa" całego przedsięwzięcia - mirzmy swoje siły i zamiary bez kasy ,tak by w życiu nikt nie wyrzucał nam ,że masz coś za kasę "dałeś w łapę" . napewno lepiej się ,żyje ludziom ,którzy sami poprzez silna wolę ,naukę ,samozaparcie ,metodą małych kroków itp dążą do osiągnięcia celu i nie muszą się obawiac ,że coś się wyda .
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.