Ja i moja siostra mieszkamy na obrzeżach Krakowa i do naszych rodziców, mieszkających w Wieliczce można dojść bocznymi, często nieutwardzonymi drogami. Ostatnio umówiłyśmy się, że aby mieć trochę ruchu w letnie niedziele będziemy sobie robić spacery i odwiedzać rodziców pieszo - to 10 km w jedną stronę. Przed dwoma tygodniami wybrałyśmy się po raz pierwszy i gdy tylko zeszłyśmy z asfaltu wymyśliłyśmy, żeby zdjąć buty i przejść się kawałek na bosaka. W efekcie nie był to kawałek, lecz cała droga tam i z powrotem, w tym odcinek ulicami Wieliczki, bo od zejścia z drogi gruntowej do naszych rodziców trzeba przejść przez całe osiedle. Ale miałyśmy już tak brudne stopy, że było nam wszystko jedno. Muszę przyznać, był to wspaniały relaks dla stóp, spodobało nam się i tym sposobem w ubiegłą niedzielę też poszłyśmy boso. A potem, wieczorem, było długie szorowanie