Co jak co , ale ja jestem taki człowiek że zawsze reaguję. Słyszałam bardzo głośno płaczące dziecko, wręcz wyjące. Serce mi się krajało. Zadzwoniłam na policję bo uważałam że coś się dzieje. Nie wiedziałam jaki nr mieszkania a tylko który blok. Pojechali sprawdzili. Może mi się wydawało że coś się dzieje, ale sumienie mam czyste.
Moja siostra o 2 w nocy wracała z pracy. Pod oknem mojego bloku zastała dziewczynę leżącą i jęczącą. Uznała że jest nachlana. Na następny dzień okazało się że dziewczyna wypadła z 8 piętra bloku. Zmarła. Moja siostra do tej pory nie może sobie tego wybaczyć że przeszła obojętnie. Ja napewno wiem, znając siebie że bym podeszła i sprawdziła.
Bo wiem ,że napewno trzeba pomagać.
Koledze w 3 samochodach- 2 busach i jednej osobówce przebili wszystkie opony. W nocy, zajścia nie widziałam. Ale na następny dzień idąc z małą na spacer widziałam jak facet przejeżdżał i oglądał wszystkie samochody, powoli. CHyba sprawdzał czy robota zrobiona. Zadzwoniłam do kolegi, przyjechała policja i zeznałam co widziałam. Okazało się właśnie że dzieki moim zeznaniom znalazł się winny.
a moja mama ppowiedziała że jestem głupia bo mam małe dziecko, bo mi też przebiją opony. Nie boję się bo nie mam czego, działam wg swojego sumienia!