Jeśli decydujemy się zakończyć pewien etap w naszym życiu i zacząć od nowa, coś świeżego, intrygującego, coś co da nam power, satysfakcję itd. Jak to zrobić?
21 stycznia 2011 15:58 | ID: 388581
A ja muszę siąść w końcu do testów, bo ostatnio oblałam i jak zdam, to zabiram się znów za jazdy:-)
21 stycznia 2011 15:59 | ID: 388583
A ja muszę siąść w końcu do testów, bo ostatnio oblałam i jak zdam, to zabiram się znów za jazdy:-)
Powodzenia, niedługo dołączę do grona uczących się jeździć.
21 stycznia 2011 16:02 | ID: 388586
Ola ja także w okolicach marca idę na prawo jazdy. Równocześnie chcę zrobić kurs który pozwoli mi się nauczyć tego co w naszej firmie niezbędne, co teraz bardzo ogranicza mi pracę i powoduje, ze chwilami jestem bezużyteczna.
Postawiłam sobie zasadnicze pytanie, czy chcę dalej wspólnie z mężem prowadzić wspólny biznes czy nie? I odpowiedź na to pytanie poprowadziła mnie dalej w swoich rozmyślaniach.
Alu, ja myslałam, ze to tylko ja bez prawka na familie jestem!:)
Kochana, to będziemy się wspierac nawzajem! Nie wiem, jak Ty, ale ja w życiu za kierownicą nie siedziałam, no w każdym razie nie podczas jazdy!:)))))
21 stycznia 2011 16:03 | ID: 388588
Ola ja także w okolicach marca idę na prawo jazdy. Równocześnie chcę zrobić kurs który pozwoli mi się nauczyć tego co w naszej firmie niezbędne, co teraz bardzo ogranicza mi pracę i powoduje, ze chwilami jestem bezużyteczna.
Postawiłam sobie zasadnicze pytanie, czy chcę dalej wspólnie z mężem prowadzić wspólny biznes czy nie? I odpowiedź na to pytanie poprowadziła mnie dalej w swoich rozmyślaniach.
Alu, ja myslałam, ze to tylko ja bez prawka na familie jestem!:)
Kochana, to będziemy się wspierac nawzajem! Nie wiem, jak Ty, ale ja w życiu za kierownicą nie siedziałam, no w każdym razie nie podczas jazdy!:)))))
Ja chodziłam kiedyś na kurs, wyjeździłam 12 godzin i rzuciłam to. Mylilam gaz z hamulcem po 10 godzinach jazdy. Nie kręci mnie to, boję sie ale wiem, że muszę.
21 stycznia 2011 16:05 | ID: 388591
21 stycznia 2011 16:08 | ID: 388593
Ola wąteczek prawojazdowy juz mamy :)
21 stycznia 2011 17:07 | ID: 388677
Ola wąteczek prawojazdowy juz mamy :)
Wąteczek jest:)
A tu mówmy jeszcze o innych planach i celach!:)
21 stycznia 2011 17:28 | ID: 388701
Chcesz coś zmienić wykaż się konsekwencją.Bo często jest tak,że mamy ochotę zmienić co nie co,ale po jakimś czasu brak nam poweru i motywacji do wyznaczonego celu :)
21 stycznia 2011 17:49 | ID: 388714
Moim zdaniem to zależy od sytuacji ..można etapami ,pomalutku ale konsekwentnie ,mając z góry ułozony plan.Można radykalnie ,paląc za sobą wszystkie mosty...
21 stycznia 2011 18:23 | ID: 388745
Chcesz coś zmienić wykaż się konsekwencją.Bo często jest tak,że mamy ochotę zmienić co nie co,ale po jakimś czasu brak nam poweru i motywacji do wyznaczonego celu :)
To prawda... Cele sie rozmywają, jak to kiedyś chyba Janka napisała na moim blogu, dlatego nie mozna do tego dopuścić!
21 stycznia 2011 18:23 | ID: 388746
Ola ja także w okolicach marca idę na prawo jazdy. Równocześnie chcę zrobić kurs który pozwoli mi się nauczyć tego co w naszej firmie niezbędne, co teraz bardzo ogranicza mi pracę i powoduje, ze chwilami jestem bezużyteczna.
Postawiłam sobie zasadnicze pytanie, czy chcę dalej wspólnie z mężem prowadzić wspólny biznes czy nie? I odpowiedź na to pytanie poprowadziła mnie dalej w swoich rozmyślaniach.
Alu, ja myslałam, ze to tylko ja bez prawka na familie jestem!:)
Kochana, to będziemy się wspierac nawzajem! Nie wiem, jak Ty, ale ja w życiu za kierownicą nie siedziałam, no w każdym razie nie podczas jazdy!:)))))
Ja chodziłam kiedyś na kurs, wyjeździłam 12 godzin i rzuciłam to. Mylilam gaz z hamulcem po 10 godzinach jazdy. Nie kręci mnie to, boję sie ale wiem, że muszę.
U mnie była podobna sytuacja. Instruktor wprost mi powiedział przed egzaminem, że nie zdam...że nie każdy może być kierowcą. Poszłam do znajomego na dodatkowe lekcje - on mi powiedział że każdego można nauczyć, wspierał mnie i wierzył we mnie. I co? zdałam za pierwszym razem Dodam że jestem niesamowitym technofobem, ale się uparłam, nie było lekko, nieraz wyłam po lekcji. Raz wysiadłam z samochodu po 20 minutach jazdy( puściły mi nerwy przez instruktora), instruktor był w kropce...dobrze mu tak
21 stycznia 2011 18:24 | ID: 388748
Chcesz coś zmienić wykaż się konsekwencją.Bo często jest tak,że mamy ochotę zmienić co nie co,ale po jakimś czasu brak nam poweru i motywacji do wyznaczonego celu :)
o tak
21 stycznia 2011 18:34 | ID: 388761
U mnie była podobna sytuacja. Instruktor wprost mi powiedział przed egzaminem, że nie zdam...że nie każdy może być kierowcą. Poszłam do znajomego na dodatkowe lekcje - on mi powiedział że każdego można nauczyć, wspierał mnie i wierzył we mnie. I co? zdałam za pierwszym razem Dodam że jestem niesamowitym technofobem, ale się uparłam, nie było lekko, nieraz wyłam po lekcji. Raz wysiadłam z samochodu po 20 minutach jazdy( puściły mi nerwy przez instruktora), instruktor był w kropce...dobrze mu tak
I kolejna pociecha dla mnie! Dzięki Melisa!
Bo ja też jestem chyba technofobką, jak Ty:))))
Jednak liczę na uśmiech losu i moze odrobinę wrodznego talentu?...;)
21 stycznia 2011 19:13 | ID: 388812
Moim zdaniem to zależy od sytuacji ..można etapami ,pomalutku ale konsekwentnie ,mając z góry ułozony plan.Można radykalnie ,paląc za sobą wszystkie mosty...
Jeśli radykalnie, to wtedy możemy dużo stracić ja stawiam na metodę "małych kroczków":) Powoli, na spokojnie.... Inaczej możemy się pogubić, poza tym nie od razu Rzym zbudowano:)
21 stycznia 2011 19:24 | ID: 388823
Moim zdaniem to zależy od sytuacji ..można etapami ,pomalutku ale konsekwentnie ,mając z góry ułozony plan.Można radykalnie ,paląc za sobą wszystkie mosty...
Jeśli radykalnie, to wtedy możemy dużo stracić ja stawiam na metodę "małych kroczków":) Powoli, na spokojnie.... Inaczej możemy się pogubić, poza tym nie od razu Rzym zbudowano:)
Dokładnie mąż mi zawsze powtarza nie róbmy nic na wariata bo efekty mogą być nijakie.
21 stycznia 2011 19:57 | ID: 388863
szybko decyduję, szybko załatwiam - nie zawsze trafione, ale to moje życie
21 stycznia 2011 20:33 | ID: 388928
Ola ja także w okolicach marca idę na prawo jazdy. Równocześnie chcę zrobić kurs który pozwoli mi się nauczyć tego co w naszej firmie niezbędne, co teraz bardzo ogranicza mi pracę i powoduje, ze chwilami jestem bezużyteczna.
Postawiłam sobie zasadnicze pytanie, czy chcę dalej wspólnie z mężem prowadzić wspólny biznes czy nie? I odpowiedź na to pytanie poprowadziła mnie dalej w swoich rozmyślaniach.
Wybrałaś już szkołę nauki jazdy? Ja też niedawno robiłam prawo jazdy...
21 stycznia 2011 20:47 | ID: 388968
Ja nie za bardzo wiem, jak zaczynac od nowa. Zapewne sa dwa wyjścia: od razu, paląc mosty oraz drobnymi kroczkami.
I zależnie od tego, ile ktoś ma siły, wybiera sposób.
Osobiście powinnam u siebie coś zmienić, wybrałam drogę małych kroków.
Co do prawka - też nie mam. I tez zamierzam w blizej nieokreslonej przyszłości pomyślec nad zmianą tego stanu.
21 stycznia 2011 21:31 | ID: 389043
Znalazłam cos ciekawego dla osób z województwa warmińsko mazurskiego.
http://wmzdz.pl/Gotowi-do-zmian.335.0.html
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.