centaurek napisał 2010-07-24 13:14:52W serwisie, w którym ogłaszają się chętni do wzięcia kogoś "na stopa" pojawiła się oferta zabrania kogoś do Norwegii. Pojechalibyście z tym kierowcą?
Nawet, znając jego mail?
hmmm..... jak za kasę to już nie na stopa, tylko jakby taksówką jechać.
stop z założenia jest za darmo.
ja jeździłam na stopa kiedypoznałam męża mego. to on mnie nauczył. i sporo jeździliśmy. kiedyś nawet na stopa jechaliśmy na woodstock do Kostrzyna (tak nam się udało złapać okazję 25km od domu, że dojechaliśmy na sam woodstock, bo kierowca też tam jechał. zaoferował nawet podróż powrotną).
sama też jeździłam, ale na krótkich trasach. po pewnej przygodzie pod tytułem "kierowca dzwoni >spóźnię się trochę<" zaprzestałam tego procederu.
póki nie mieliśmy Tosi zabieraliśmy autostopowiczów. teraz w trosce o jej bezpieczeństwo nie zabieramy nikogo obcego. jeśli stoi ktoś znany chociażby z twarzy, to po szybkiej naradzie ewentualnie podwieziemy.