-
1
usunięty użytkownik
2009-04-22 16:30:29
22 kwietnia 2009 16:30 | ID: 21237
a czego nie potrafią kobiety?
coraz częściej ktos usilnie, stara się udawadniać wyższość kobiety nad mężczyzną????
doskonale radzę sobie radę z tym wszystkim co napisalaś:PPPPP
do tego dodam , że moja "perełka" sama rozpala w piecu CO. i robi to doskonale :PPP
wracając do mojego pytania, może napiszesz co przychodzi Ci z trudnością, z czym czekasz na męża (partnera).
Jest nas tu "panów" niewielu - jednak nie dam tak wrzucać !!!!!
-
2
kaskur
Zarejestrowany: 26-01-2009 09:54 .
Posty: 6450
2009-04-22 17:26:28
22 kwietnia 2009 17:26 | ID: 21244
mój ślubny też doskonale radzi sobie z tym wszystkim
-
3
usunięty użytkownik
2009-04-22 20:16:31
22 kwietnia 2009 20:16 | ID: 21255
wydaje mi się, że faktycznie "zaciera" się podział wykonywanych czynności w domu na "kobiece" i "męskie". Cieszy mnie to,że nie tylko ja zmywam gary i podłogę w domu czy obieram ziemniaki. Mój mąż rzadko staje w kuchni jako główny kucharz ale jako kuchcik -pomocnik sprawdza się Ja też nie czekam na Niego z zaśnieżonym chodnikiem w zimie, czy koszeniem trawników. Jesli chodzi o dokumenty....to On wie lepiej ode mnie,gdzie leżą
-
4
oliwka
Zarejestrowany: 19-04-2008 00:57 .
Posty: 161880
2009-04-22 21:00:31
22 kwietnia 2009 21:00 | ID: 21257
... i mój też nieżle sobie radzi i z wieloma jeszcze innymi rzeczami... hehehe
-
5
usunięty użytkownik
2009-04-22 22:06:06
22 kwietnia 2009 22:06 | ID: 21264
Mój ślubny nie radzi sobie z nastawieniem pralki i odnalezieniem dokumentów, które od 10 lat leżą w tej samej szafce. Wiele rzeczy robimy wspólnie, ale podział na role damsko - męskie nie do końca się zatarł. On czyści samochód i odśnieża, za to może trzy razy w ciągu 10 lat trzymał w ręku żelazko. A propos... mam całą szafę prasowania. Sukcesywnie w niej upycham i szybko zamykam drzwi, żeby nie wypadło. Jest ktoś chętny do pomocy?
-
6
Bulinka
Zarejestrowany: 18-02-2009 22:24 .
Posty: 2779
2009-04-22 22:18:08
22 kwietnia 2009 22:18 | ID: 21265
Mój tez pralki nie nastawi a w kuchni umie tylko parówki z wody przyrządzić ale za to w inne klocki jest dobry
-
7
Bulinka
Zarejestrowany: 18-02-2009 22:24 .
Posty: 2779
2009-04-22 22:20:20
22 kwietnia 2009 22:20 | ID: 21268
Sopel strasznie mi się podoba jak nazywasz swoją Połowę,mój mąz tez mówił na mnie Perełko ale niestety po ślubie jakoś przestał....
-
8
usunięty użytkownik
2009-04-22 22:22:17
22 kwietnia 2009 22:22 | ID: 21269
Bulinka napisał 2009-04-22 22:20:20 Sopel strasznie mi się podoba jak nazywasz swoją Połowę,mój mąz tez mówił na mnie Perełko ale niestety po ślubie jakoś przestał....
Sopel jest jeszcze przed ślubem, to pewnie tłumaczy wszystko
-
9
Bulinka
Zarejestrowany: 18-02-2009 22:24 .
Posty: 2779
2009-04-23 00:16:56
23 kwietnia 2009 00:16 | ID: 21304
-
10
usunięty użytkownik
2009-04-23 07:30:25
23 kwietnia 2009 07:30 | ID: 21312
Oj joasiu - to nie tajemnica :P
pożyjemy zobaczymy.
Co do "perełki" używam, jeszcze innych określeń.
Jednak wielu z nas, ma dobre chęci jeśli nie ma talentu.
-
11
elap83
Zarejestrowany: 16-02-2009 10:27 .
Posty: 273
2009-04-23 08:17:03
23 kwietnia 2009 08:17 | ID: 21313
Ja we wszystkim sobie daje prawie radę, wywiercę, zawieszę, złożę mebel nie umiem naprawiać rzeczy mechanicznych, nawet kornik umiem kłaść, czy malować…. No są rzeczy które umie tylko mój Michał.. A Panowie nie oszukujmy się.. rzadko zdarza się mężczyzna który umie coś uszyć, zacerować, czy ugotować albo włączyć, pralkę i to jest straszne! A to że zawsze czegoś szukają po domu to chyba standard… a gdzie to a gdzie tamto… nie wiem czemu mężczyźni tak mają…
-
12
puella
Zarejestrowany: 04-07-2008 08:21 .
Posty: 508
2009-04-23 08:22:10
23 kwietnia 2009 08:22 | ID: 21315
Mój mąż potrafi prawie wszystko (oprócz gotowania). Sam sobie skarpetki zaceruje, uprasuje mi bluzkę jak się gdzieś spieszę... A ja pralki nawet nie dotykam, bo już kiedyś drzwiczki rozwaliłam
-
13
mamaHani
Zarejestrowany: 04-11-2008 11:00 .
Posty: 271
2009-04-23 08:24:19
23 kwietnia 2009 08:24 | ID: 21316
Odpowiedź na #10
A ja byłam w szoku kiedy miesiąc temu dałam po raz pierwszy mojemu żelazko do ręki. Okazało sie, że to mu się podoba i wtedy może przy okazji oglądać swój ulubiony film w tv. Od tamtej pory nie prasuję :) co jest dla mnie wybawieniem, bo nienawidzę tego robić... Pranie zrobi, w kuchni to też raczej jest pomocnik, ale jak mu powiem co po kolei zrobić to i obiad mu wyjdzie.
Ja zawsze facetowi powtarzam, że zawsze musi byc ten pierwszy raz. I choć nigdy mu to nie przyszło do głowy, ale jakby mnie poprosił to koło w samochodzie też bym zmieniła :)
-
14
usunięty użytkownik
2009-04-23 09:25:06
23 kwietnia 2009 09:25 | ID: 21318
Drogie panie i panowie "człowiek" podobno uczy się cały czas :)))
Mam zasadę, że nie ma rzeczy niemozliwych - jeśli, ktoś potrafi to robić to dlaczego nie ja?
Czasami zaskakuje prostota, a największym rywalem nie jest czas a "lenistwo" :P
Gotowanie , to również moja ulubiona dyscyplina - prasowanie :), koszule swoje jak najbardziej , jednak z piwkiem u boku jakoś lepiej mi idzie :PP
Żyjemy w świecie, gdzie coraz bardziej musimy nastawiać się na nieoczekiwane wyzwania. Linia odgradzająca rolę pań i panów jest już wytarta. Teraz wszystko zależyod nas samych i szczególnego uzupełniania aby mieć jak najwięcej czasu dla siebie.
-
15
usunięty użytkownik
2009-04-23 10:45:02
23 kwietnia 2009 10:45 | ID: 21332
Odpowiedź na #14
Ale wywołałam dyskusję. I o to chodziło. Mój ślubny też oczywiście nie stroni od czynności domowych - jest mistrzem prasowania, którego ja niecierpię, w sprzątaniu też jest tak skrupulatny że aż się całe mieszkanie lśni. A z tymi czynnosciami o których mowa u góry to myślę że dla niego jest łatwiejsze powiedzenie, że czegoś nie umie bo bym mu pewnie nie dała żyć i wykorzystywała do wszysztkiego.
Sopel - odpowiadając na zaczepkę z czym ja czekam na męża aż wróci z pracy. Odpowiadam - czekam z obiadem. Z pozostałymi kwestiami sobie radzdzę jak to inżynier. Hahahaha. No i czekam z podjęciem jakiejśc decyzji - bo wszystkie podejmujemy razem.
-
16
usunięty użytkownik
2009-04-23 11:40:09
23 kwietnia 2009 11:40 | ID: 21359
To ma nieźle :PPPP
Czy była to zaczepka z mojej strony? - chyba bardziej obrona przez atak :))
Wiadomo, że większość na tym forum stanowią kobiety, jednak są i rodzynki - którzy dla zachowania równowagi podejmują temat.
Czy odpisalaś byś na temat - czego nie potrafią kobiety?
Nie w tym rzecz, aby zaczepiać ale wyrażać również swoje niezadowolenie.
-
17
usunięty użytkownik
2009-04-23 12:25:44
23 kwietnia 2009 12:25 | ID: 21363
Odpowiedź na #16
Jasne że bym odpisała aczkolwiek mogę mówić tylko za siebie. Nie umiem na przykład piec ciast - w tym akurat mistrzem jest mój luby. Umiem za to podpalić kuchenkę z blatem ceramicznym co u większości facetów wywołuje przerażenie i niedowierzanie. Wiem, wiem - zdolna jestem hahaha.
Stereotypowo mówi się, że kobiety nie umieją jeździć samochodami w co akurat nie za bardzo wierzę (mam prawko ponad 12 lat). Poza tym większości pewnie obce są typowe męskie zajęcia typu: postawienie systemu w komputerze, zmiana koła czy odpalenie samochodu na krótko. Ale stereotypy są po to by je burzyć. Zgadzam się z przedmówczyniami, że obecnie zaciera się typowy podział pomiędzy zajęciami męskimi i damskimi. Ale to chyba dobrze...
-
18
usunięty użytkownik
2009-04-23 12:41:46
23 kwietnia 2009 12:41 | ID: 21365
sytuacje życiowe często zmuszają Nas do nabywania różnych umiejętności, niekoniecznie z naszej "działki".
-
19
a może to mój chory sen
Zarejestrowany: 15-03-2009 10:58 .
Posty: 17
2009-04-23 19:06:00
23 kwietnia 2009 19:06 | ID: 21406
Zawsze mnie dziwił taki podział...
Mój partner uwielbia stać przy garach, czyscić kuchenkę, potrafi dobrze uprasować, wyprać również ręcznie, poodkurzac , zmyc podłogę (na kolanach:) ). Czy to jest szokujące? Czy powinien dostać za to Nobla , bo to potrafi mimo że jest mężczyzną? To jest normalne, wręcz oczywiste , że dorosły człowiek powinien wokół siebie zrobić wszystko.
-
20
lady
Zarejestrowany: 21-06-2008 18:27 .
Posty: 830
2009-04-23 19:27:52
23 kwietnia 2009 19:27 | ID: 21408
ja przyznaje...jest odwrotnie a raczej bylo:) to ja zawsze mowilam -maly??gdzie sa moje niebieskie gatki? on wiedzial a ja nie:)