Macie takie?
Jeśli tak, to często czy rzadko?
Co wtedy robić?
11 września 2011 21:57 | ID: 633556
Mam takie wieczory:) I bardzo mi się podobają;)) Tylko moja rodzina i ja:) Fajnie jest:))) Mamy mnóstwo zajęcia. Rodzinnie gramy w gry, jeśli pgoda dopisze idziemy na dwór.. Bawimy się na maxa!!!!!!!
11 września 2011 22:00 | ID: 633562
Jak nie ma światła to takie wieczory bywają...
11 września 2011 22:02 | ID: 633566
kiedys po Sylwku tak zasypalo ze z 3 dni swiatla nie bylo wiec bywalo tak
11 września 2011 22:02 | ID: 633568
Bez telewizora nie ma problemu. Cale lato go praktycznie nie włączałam, teraz oglądam niektóre programy czy seriale, ale przeżyłamym spokojnie bez nich.
Gorzej bez kompa z familie, ale i od netu warto czasami odpocząć
Czytałabym książki,
zabrała bym się za porządki, które powinnam robić.
11 września 2011 22:03 | ID: 633569
Miałam tak raz. Mąż wyjechał na 3 dni. Siedziałam na Familie nagle BACH! Nie ma internetu. Pół godziny biegałam i przestawiałam meble, resetowałam modem, router, serwer... na nic. Odpuściłam. Myślę sobie - co tu robić, co tu robić? Dzieci śpią, mieszkanie sprzątnięte... Nie ma internetu - nie mam też telefonu - z siostrą nie pogadam (usługa VoIP) z komórki mnie nie stać. Trudno. Wymyśliłam plan - odprężająca kąpiel a potem w łóżku pooglądam TV. Wpadam do łóżka, cyk na pilocie... NIE MA! Okazało się, że Vectra padła (telewizja i internet w moim przypadku). Powiedziałam sama do siebie niecenzuralne słowo i co... nic! 19.00 a ja nie mam co robić. Pogoda brzydka, pochmurno do tego okna zalepione folią (remont bloku) więc szaro. Gazety nie poczytam... bo nie mam przy łóżku lampki nocnej a jak zapalę żyrandol, to znając moje skłonności do nagłego zasypiania - będzie się palił całą noc. Sąsiedzi zobaczą i skłonni jeszcze mężowi przekazać dopowiadając co nieco! Poszłam spać. Nie życzę takich chwil grozy najgorszemu wrogowi!
11 września 2011 22:03 | ID: 633570
Jak nie ma światła to takie wieczory bywają...
U nas też
11 września 2011 22:19 | ID: 633589
11 września 2011 22:22 | ID: 633590
Hehehe
11 września 2011 22:26 | ID: 633597
Mądra Kamila miała rację-niech chociaż pralka zasuwa-na jakieś baterie?
11 września 2011 22:30 | ID: 633602
Mądra Kamila miała rację-niech chociaż pralka zasuwa-na jakieś baterie?
oj ta mądra Kamila...
11 września 2011 22:30 | ID: 633603
Hehehe
Dobre he he he :):):)
12 września 2011 05:04 | ID: 633645
Hmm, tak i wtedy zasiadam z ksiazka:)
12 września 2011 06:41 | ID: 633667
U nas dość często nie ma światła;) Rozrywki dostarcza nam Michaś;) A jak już spi sami dbamy o to by się nam nie nudziło:) Zwykle gadamy o wszystkim:) Jest okazja do poważnych rozmów;)
12 września 2011 06:46 | ID: 633670
U nas dość często nie ma światła;) Rozrywki dostarcza nam Michaś;) A jak już spi sami dbamy o to by się nam nie nudziło:) Zwykle gadamy o wszystkim:) Jest okazja do poważnych rozmów;)
No to Wam zazdroszczę. U nas jak nie ma światła , to nie ma życia.
12 września 2011 09:39 | ID: 633740
Łoj ludziska! Nie umiecie sobie poradzić w takich momentach.. Nie wyrzuca się starej anteny TV , miech se stoi na dachu czy balkonie ( jak przychodzi burza i "pada" satelita mamy chociaż to co w standarcie: TV1, TV2, Polsat) . A jak często wyłanczają prąd to warto kupić małe urządzenie "PRZETWORNICA PRĄDU" - które przetwarza prąd z akumulatora (12V) na prąd 230V (koszt takiego urządzenia od około 60 zł do 300 zł w zależności co wybierzemy) , albo kupmy panel słoneczny. Można inaczej! .....posadżmy teściową albo partnerkę(bez urazy) na rower i niech kręcą pedałami koło na którym umieszczamy dynamo ,,coś jak za czasów okupacji gdy partyzanci chcieli posłuchać radia.
12 września 2011 09:48 | ID: 633749
Jak nie ma światła to takie wieczory bywają...
Chyba tylko wtedy
12 września 2011 09:49 | ID: 633750
Łoj ludziska! Nie umiecie sobie poradzić w takich momentach.. Nie wyrzuca się starej anteny TV , miech se stoi na dachu czy balkonie ( jak przychodzi burza i "pada" satelita mamy chociaż to co w standarcie: TV1, TV2, Polsat) . A jak często wyłanczają prąd to warto kupić małe urządzenie "PRZETWORNICA PRĄDU" - które przetwarza prąd z akumulatora (12V) na prąd 230V (koszt takiego urządzenia od około 60 zł do 300 zł w zależności co wybierzemy) , albo kupmy panel słoneczny. Można inaczej! .....posadżmy teściową albo partnerkę(bez urazy) na rower i niech kręcą pedałami koło na którym umieszczamy dynamo ,,coś jak za czasów okupacji gdy partyzanci chcieli posłuchać radia.
Obawiam się, że na forum gdzie przeważają wypowiedzi płci pięknej - NARAZIŁEŚ SIĘ
12 września 2011 10:21 | ID: 633768
Oczywiście, że się zdarzają. Jeśli mam oglądać następny nudny program rozrywkowy, czy "głupi" film to wolę zaszyć się w fotelu z pyszną herbatką i książką w ręce.
12 września 2011 10:41 | ID: 633782
Są wyzwania! ....jest dyskusja! Sportowcy też się narażają i mówią że to "adrenalina"
12 września 2011 11:12 | ID: 633816
ja zlikwidowałam w domu internet i ...chwalę to sobie! Wiecej czasu na zabawy z dzieckiem, a mały jeszcze zdąży sie kompami nabawić :)
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.