Juz jutro pierwszy dzien kwietnia:) Prima aprilis. Czy w Waszym domu jest tradycja na "kłamanie" innych??? U nas często nabieramy siebie nawzajem. najwięcej uciechy maja dziieci. A jak wyglada ten dzien u Was?
1 kwietnia 2011 20:46 | ID: 476085
Najlepszy żart prima-aprilisowy, zaserwowany widzom przez poważną w zasadzie stację - BBC. Rozbawił mni strasznie - wspaniala realizacja
http://www.youtube.com/watch?v=8kvWS1XwCMM&feature=player_embedded
31 marca 2013 17:22 | ID: 937817
Jutro już Prima Aprilis- ja jutro już mam pomysł jak zażartować z rodzinki- wykorzystam do tego Natalkę- szczegóły na blogu: https://www.familie.pl/Blogi-0-0/b638-1,Kamaszkowo-czyli-o-naszym-malym-kamaszkowym-swiecie.html
31 marca 2013 17:40 | ID: 937823
my tez lubimy sie naboerac...najczesciej oczywiscie daje sie nabrac najmlodszy czloenk rodziny-Kuba :)
31 marca 2013 20:57 | ID: 937891
tak,tak staramy się nabierać. przyznam,że mnie łatwo :)))
31 marca 2013 21:35 | ID: 937925
tak,tak staramy się nabierać. przyznam,że mnie łatwo :)))
He he he - jutro się okaże....
31 marca 2013 22:05 | ID: 937935
No, ja jeszcze pomysła nie mam...
1 kwietnia 2013 00:17 | ID: 938001
Słyszeliście co się u nas wczoraj pod Carrefurem działo?Normalnie krew się lała,każdy z obecnych poobijany......A to tylko Zajączek Wielkanocny ze Świętym Mikołajem,bili się o święta:)
1 kwietnia 2013 12:19 | ID: 938076
Słyszeliście co się u nas wczoraj pod Carrefurem działo?Normalnie krew się lała,każdy z obecnych poobijany......A to tylko Zajączek Wielkanocny ze Świętym Mikołajem,bili się o święta:)
1 kwietnia 2013 14:25 | ID: 938131
Idę kogoś przerobić;)
1 kwietnia 2013 23:08 | ID: 938280
Moja siostra się nabrała na artykuł w naszej lokalnej gazecie że dzisiaj miało być wielkie oblewanie wodą na naszym rynku i że miał grać zespół Weekend.Mnie kolega nabrał...za późno się zjarzyłam że to prima aprillis:))
1 kwietnia 2013 23:12 | ID: 938282
A ja Męża dziś rano obudziłam wieścią, że będziemy mieli dzidziusia :) ... I to przerażenie w jego oczach ;) A ostatnio mówił, że gotowy jest na drugie dziecko, hehe.
1 kwietnia 2013 23:45 | ID: 938296
A ja Męża dziś rano obudziłam wieścią, że będziemy mieli dzidziusia :) ... I to przerażenie w jego oczach ;) A ostatnio mówił, że gotowy jest na drugie dziecko, hehe.
ANia to nie żartuj tylko działaj:)))
2 kwietnia 2013 12:00 | ID: 938479
największy żart wczoraj to nam zima zrobiła
2 kwietnia 2013 13:17 | ID: 938592
A u nas nie obchodzi sie Prima Aprilis :)
2 kwietnia 2013 14:25 | ID: 938645
Ja wczoraj zrobiłam 2 kawały.
1. Teściowej.Czekalismy wszscy na szwagra i jego dziewczynę.Wielkanoc spędzali u niej a rano w lany poniedziałek mieli przyjechać do teściów.Czekając na nich zaczęłam przebąkiwać, ze jak przyjadą to bedzie okazja do wypicia, że bedzie nowina ale ja oczywiście nic nie mówię teściowa tylko zadawała pytania
*," zareczyli się?
ja, nic nie powiem
teściowa ...wpadli
ja, mamo po 8 latach to już raczej nie wpadka , ale ja nic nie mówię.
Mina teściowej bezcenna.Ale mój mąż wkońcu załapał i mówi, mamo zobacz na kalendarz.
Dostało mi się po tyłku
2 dowcip standardowy zrobiłam ciężarnej siostrze.
Wchodzimy do nich i stoi już przyszykowany wózek dziecięcy.Zaczynam tłumaczyć meżowi, że to jest ten model, który chciałam kupić i niech go sprawdzi czy taki mu się podoba
.Mąż ... ciężki, ale jak go chcesz
siostra.. to jak chcecie to później Wam go oddamy
ja...niestety musimy wcześniej kupić.
siostra to już?!?!?!
ja ... acha
i tu mąż nie wytrzymał i się wygadał.
drugi raz oberwałam
i tu mąż nie
7 kwietnia 2013 15:25 | ID: 942176
u nas bez żadnych kawałów się obeszło
27 marca 2015 16:39 | ID: 1208307
Już niedługo Prima Aprilis, dajcie pomysł na kawał
27 marca 2015 16:42 | ID: 1208308
bo się pomylisz...
27 marca 2015 21:05 | ID: 1208354
Parę lat temu, mąż zadzwonił do kolegi - właściciela gorzelni i podał się za dziennikarza lokalnej gazety.Umówił sie na okresloną godzinę - dość odległą, prosząc o możliwość wywiadu i zrobienia kilku zdjęć zakładu i właściciela.Potem niewinnie poszedł na spacerek i podziwiał prace porządkowe.Na godzinę przed spotkaniem sąsiad przyjechał do domu, ubrał się w gajerek i krawacik i czekał w zakładzie na dziennikarza aż mu się znudziło.Zdenerwowany kupil większą buteleczkę % i przyszedł do kumpla aby się pożalić, że ominął go wywiad i prezentacja zakładu.Podziwiam męża za stoicki spokój i opanowanie, że się nie wsypał.Ja siedziałam w kuchni i kichałam ze śmiechu.Sytuacja się wyjaśniła po paru dniach.Śmiali się sami ze siebie.
27 marca 2015 21:09 | ID: 1208355
Parę lat temu, mąż zadzwonił do kolegi - właściciela gorzelni i podał się za dziennikarza lokalnej gazety.Umówił sie na okresloną godzinę - dość odległą, prosząc o możliwość wywiadu i zrobienia kilku zdjęć zakładu i właściciela.Potem niewinnie poszedł na spacerek i podziwiał prace porządkowe.Na godzinę przed spotkaniem sąsiad przyjechał do domu, ubrał się w gajerek i krawacik i czekał w zakładzie na dziennikarza aż mu się znudziło.Zdenerwowany kupil większą buteleczkę % i przyszedł do kumpla aby się pożalić, że ominął go wywiad i prezentacja zakładu.Podziwiam męża za stoicki spokój i opanowanie, że się nie wsypał.Ja siedziałam w kuchni i kichałam ze śmiechu.Sytuacja się wyjaśniła po paru dniach.Śmiali się sami ze siebie.
Dobre:) Żart na miejscu:)
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.