Jestem szczęściarą, bo mąż każdego dnia, od ponad dwudziestu lat, obsypuje mnie komplementami. I to kompletnie bez związku z tym jak akurat w danym dniu wyglądam. Po prostu dla niego jestem atrakcyjna i już.
Ostatnio jednak miałam okazję podnieść się na duchu kilka razy za sprawą komentarzy nieznajomych mężczyzn, może nie do końca takich, których opinia powinna mnie interesować, ale zawsze - facet to facet a komplement to komplement :-)...
Słowo wprowadzenia ....
Mam piękną, cudowną, prześliczną córkę, lat prawie 17, która powala facetów na kolana. Dwa razy była finalistką regionalnych finałów Miss Polski Nastolatek, grywa w serialach (niezbyt ambitnych ale zawsze w publicznej telewizji) i czuję że niedługo znać ją będzie cały kraj. Ma urodę Angeliny Jolie, do któej często jest porównywana kiedy zepnie włosy do góry. Zdjęcie z finałów Regionalnych wyborów Miss Nastolatek poniżej :-)
![](https://scontent-fra3-1.xx.fbcdn.net/hphotos-xfa1/v/t1.0-9/11535904_831243803629807_100806021040575530_n.jpg?oh=9d8cf76a5aedb5bfa0dcf8b400cb5538&oe=56162B85)
![](https://scontent-fra3-1.xx.fbcdn.net/hphotos-xft1/v/t1.0-9/11412401_826311054123082_8158836824105445662_n.jpg?oh=91c5b3b44528f015c0ec1137bd86168f&oe=56501D01)
Wracając do tematu...
Idę ja sobie z tą moją "Miss" na zakupy, a na boisku grupka młodych facetów, która postanowiła nas "zapoznać". Więc jeden woła:
"Halooooooooo.... Hej, dziewczyny ile macie lat?"
Na to drugi: "Głupi jesteś, to mama i córka."
A ten pierwszy: "Sam jesteś głupi, to NIEMOŻLIWE, to siostry są"
Ech, jak ja się MŁODO i pięknie poczułam.... Czterdziestka daaawno skończona i taki tekst.
W drugim przypadku było zabawnie bo właściwie nie było nic mówione bezpośrednio do nas tylko głośnym szeptem...
Rozmowa odbyła się w centrum handlowym w pobliżu domu, do którego wybrałyśmy się z córką po bieganiu, nieumalowane, spocone i w dresach. W pewnym momencie słyszymy za sobą rozmowę.
"Ty, popatrz..."
"Nooooooo. Fajne"
"To matka i córka chyba."
"Noooooo. Niezła córka"
"Eeeee, ja tam wybieram matkę!"
Nie było to mówione na głos do nas, i nie wiem czy panowie zdawali sobie sprawę jak to było wyraźne słychać. Uśmiałyśmy się nieźle ale dla mnie to naprawdę był szczery komplement.
Mając taką córkę zawsze czuję się staro, w cieniu i wydaje mi się że mężczyźni omijają wzrokiem "starszą panią po czterdziestce" ale jak widać nie do końca.
Jest nadzieja!