Do zderzenia dwóch galaktyk: Drogi Mlecznej i Andromedy dojdzie wcześniej, niż początkowo przewidywali naukowcy.
Z ostatnich badań, których wyniki zaprezentowano na dorocznym spotkaniu Amerykańskiego Towarzystwa Astronomicznego, wynika, że nasz układ słoneczny, porusza się na orbicie galaktycznej z prędkością 965 000 km/godzinę, czyli o 160 tys. km/godzinę szybciej niż dotychczas sądzono.
Zwiększenie prędkości obrotowej oznacza natomiast zwiększenie masy, a to z kolei większe oddziaływanie grawitacyjne w stosunku do sąsiednich galaktyk. Ergo - zderzenie Drogi Mlecznej i Andromedy nastąpi wcześniej niż się spodziewano.
Ale nie ma powodu do paniki. Nasz system słoneczny znajduje się 28 tysięcy lat świetlnych od centrum Drogi Mlecznej. Odległość do Andromedy wynosi natomiast dwa miliony lat świetlnych. Zbliżenie zajmie zatem galaktykom odrobinę czasu.
Zdaniem naukowców ta "odrobina" to przynajmniej pięć miliardów lat. Do kolizji dojdzie zatem mniej więcej w tym samym czasie, gdy wypali się Słońce. Badacze podejrzewają, że po zderzeniu galaktyki utworzą nową, większą galaktykę.
Brrr - już się boję ...