Weszłam na stronę Familie.pl i zawołałam moją chrześnicę – Julkę, aby pokazać jej foteliki i pufy jakie można wygrać, biorąc udział w konkursie zorganizowanym przez ten rodzinny portal. Julka podbiegła do komputera (komputer zawsze wzbudza w niej duże zainteresowanie) - popatrzyła, popatrzyła i… zaczęła mówić (piszcząc przy tym i wydając inne, trudne do określenia dźwięki)
- Jacie Aja[1] jakie fajne fotele! Aja jakie one są… o jaki króliczek i fortepian! Aja o - ja bym chciała ten różowy! Ojej – jaki on jest piękny! Aja kupisz mi taki?
- Juluś to jest konkurs, może uda nam się wygrać jakiś fotel. – powiedziałam spokojnie.
- Ale ja bym chciała taki cały różowy! On pasuje do mojego stroju „klólewny”! Kup mi – proszę, proszę, proszę! Ja zawsze już będę grzeczna…
- A dlaczego chcesz właśnie ten różowy?
- Bo on jest najładniejszy i ma taki kolor jak moja sukienka „klólewny” i moje baleriny… no wiesz, które – te z „kokaldką”. Te, które kupiła mi mama nad morzem, jak byłam. Kupisz mi?
- Najpierw weźmy udział w konkursie. Może któryś wygramy.
- A jak nie wygramy… - Powiedziała smutno Julka, a jej buźka zaczęła wykrzywiać się w podkówkę.
- Hej Smutasku – głowa do góry! Może będziemy miały szczęście. – Odpowiedziałam.
- Ale ja chcę różowy! – Wykrzyknęła Julka. – Aja wygrasz mi taki? Pozwolę Ci na nim siedzieć. I Kubie[2] pozwolę i Psotowi[3] i Ani i Kamilowi[4]… Wygrasz mi?
- Umówmy się tak. Jak nie uda nam się go wygrać, to pomyślimy o zakupie takiego fotela na Twoje urodziny, dobrze? – Zapytałam.
- Ale moje urodziny są jak jest ciepło i można jeść lody! – Płaczliwym głosem powiedziała moja chrześnica. – A teraz jest zimno i moje urodziny będą „za długi czas”
- Czas szybko płynie Juluś i czerwiec będzie już za dwa miesiące.
- Ale ja nie chcę za dwa miesiące! Ja chcę we wtorek! – Buńczucznie zawołała Julka. – I Kuba też by chciał taki fotel i ten mój niewidzialny przyjaciel… Aja jak on ma na imię?
- Kamil
- No i Kamil też chce ten fotel.
- No wiesz skoro Ty chcesz taki fotel i Kamil go chce i Kuba, to może mamy jakąś szansę na wygraną. – Odpowiedziałam
- A jaką mamy szansę? – Zapytała Julia
- No mam nadzieję, że dość dużą.
- I z tą dużą szansą wygramy? – Nadal dopytywała się Julka
- Zobaczymy. Wszystko okaże się 26 marca, jak zostaną ogłoszone wyniki. Musimy być cierpliwe. – Odpowiedziałam spokojnie. – Poczekamy, zobaczymy. Dobrze?
- No dobrze… ale wygramy, prawda? – Z nadzieją w głosie zapytała Julka. – Ja bym chciała być „klólową” i mieć taki „tlon”… taki różowy „tlon”. Co Aja? Wygramy?
- Mam nadzieję, że… tak. – Odpowiedziałam
- No dobrze… z tą nadzieją, którą masz wygramy. - Z westchnieniem odpowiedziała moja mała chrześnica.
Po kilku minutach, podczas malowania obrazków kredkami…
- Aja, a jak Ty byłaś mała to miałaś taki fotel? – Zapytała Julka
- Takiego pięknego i różowego nie miałam. – Odpowiedziałam
- A chciałabyś mieć?
- No pewnie.
- To wiesz co, ja Ci zrobię niespodziankę i Ci go pożyczę! Cieszysz się?
- No pewnie, że się cieszę. – Odparłam z uśmiechem. - Ale pamiętaj, że najpierw musimy go wygrać.
- Wiem… Ale wiesz co! – Wykrzyknęła Julka – Jak go nie wygramy to go sobie… wymyślimy i będziemy mieć taki niewidzialny fotel!
- A jak będziemy siedzieć na niewidzialnym fotelu? – Zapytałam
- No nie wiesz? Będziemy udawać, że siedzimy. Albo… wiem! Na tym fotelu będą tylko siedzieć nasi niewidzialni przyjaciele!
- Czyli? – Spytałam
- No Aja! Kamil i Ania będą na nim siedzieć, jak przyjdą do nas w odwiedziny.
- Ok. Rozumiem. A teraz maluj, bo coś Ci to malowanie powolutku idzie.
- Maluję, maluję…
W przypadku wygranej – oczywiście wybieramy fotel Mała Księżniczka
[1] Aja – to ja. Moja chrześnica tak się do mnie zwraca
[2] Kuba – to płacząca lalka
[3] Psot – to pies, maskotka
[4] Ania i Kamil – to niewidzialni przyjaciele Julki