Właśnie oglądam ciekawy materiał w DDTVN, dotyczący wprowadzenia w Polsce tego rodzaju znieczulenia. Skorzystałybyście z tego rodzaju znieczulenia, gdybyście miały taką możliwość?
Ja chyba nie chciałabym rodzić "na haju" ;)
12 maja 2011 10:45 | ID: 520827
Nie, nie skorzystałabym.
Rodziłam w sposób maksymalnie naturalny i satysfakcjonujacy, ale wymagający przy tym maksymalnej świadomości, współpracy i "odczuwania" własnego ciała. Nic by z tego nie wyszło, jakby mnie znieczulili czy zafundowali mi gaz rozweselający :)
12 maja 2011 11:15 | ID: 520876
A dla dziecka ,czy dla mamy ,
12 maja 2011 11:22 | ID: 520891
Ciekawe, ciekawe
Od razu mi się skojarzyło z helem hehe, co taki głos po nim tak się fajny ma
Pomimo gazu rozweselającego na porodówce i tak na pewno jest nie za wesoło
12 maja 2011 12:06 | ID: 520967
A dla dziecka ,czy dla mamy ,
12 maja 2011 12:07 | ID: 520969
Chociaż mnie już to nie dotyczy to nigdy bym nie skorzystała...
12 maja 2011 13:50 | ID: 521135
Nie, nie skorzystałabym.
Rodziłam w sposób maksymalnie naturalny i satysfakcjonujacy, ale wymagający przy tym maksymalnej świadomości, współpracy i "odczuwania" własnego ciała. Nic by z tego nie wyszło, jakby mnie znieczulili czy zafundowali mi gaz rozweselający :)
Ja mam podobne podejście.
Poród z gazem rozweselającym - to brzmi jak jakiś straszny film...
Nieee.... To nie dla mnie.
12 maja 2011 13:52 | ID: 521139
Ja bym chętnie skorzystała z takiego gazu .......
ale u dentysty
12 maja 2011 14:06 | ID: 521162
Ja bym chętnie skorzystała z takiego gazu .......
ale u dentysty
Juz to - widzę...
12 maja 2011 14:08 | ID: 521170
Ja bym chętnie skorzystała z takiego gazu .......
ale u dentysty
Juz to - widzę...
Może przestałabym się go bać
12 maja 2011 15:13 | ID: 521302
Ja bym chętnie skorzystała z takiego gazu .......
ale u dentysty
Juz to - widzę...
dentsta to
12 maja 2011 17:48 | ID: 521448
Gaz rozweselający na porodówce? Czego to ludzie nie wymyślą... Raczej wolałabym rodzić "na trzeźwo"...
12 maja 2011 19:56 | ID: 521619
Też mają ludzie pomysły :):):) Popieram poród na "trzeźwo"
24 maja 2011 13:41 | ID: 535723
Głupi pomysl....
Taki gaz to na imprezach bylby odpowiedni.
24 maja 2011 13:42 | ID: 535727
Napewno się na to nie zgodze podczas porodu.
24 maja 2011 19:24 | ID: 536182
dziwaczny pomysł. wolę inne metody znieczulenia niż poród na głupka
25 maja 2011 00:50 | ID: 536762
Polecam ksiazke autorstwa Profesowa Ian Greer,pt ''Ciaza poradnik. Problemy plodnosci ciazy i porodu''. Na str. 205-206 jest opisana mieszanka gazowo-tlenowa (dokladnie ta sama, ktora w Polsce nazywana jest gazem rozweselajacym)
Oto fragment na temat mieszanki gazowo-tlenowej:
Co to jest gazowo-tlenowa mieszanka oddechowa?
Nazwa firmowa tej mieszanki to Entonox. Jest to mieszanka 50% podtlenku azotu- gazu leczniczego o dzialaniu przeciwbolowym i 50% tlenu. Mieszanka ta jest szeroko stosowana w Zjednoczonym Krolestwie dla usmierzenia bolu w czasie porodu i nie wywiera na dziecko jakiegokolwiek szkodliwego dzialania.
Jak bede uzywala tej mieszanki?
Bedziesz sama ja sobie podawala przez maske lub ustnik,polaczony ze zbiornikiem tej mieszanki. W szpitalach jest ona czesto doprowadzana przewodem az do wezglowia lozka. Dziala szybko, ale efekt tego dzialania jest krotkotrwaly. Kiedy czujesz, ze skurcz nadchodzi, wykonuj gleboki i wolny wdech przez maske lub ustnik. Bedzie to skutkowac w momencie szczytowego nasilenia skurczu. Mieszanka ta nie powinna byc wdychana pomiedzy skurczami.
Jak skuteczna jest mieszanka gazowo-tlenowa?
Mieszanka gazowo-tlenowa rzadko zapewnia zupelne usmierzenie bolu, ale jest bardzo skuteczna w jego zmniejszeniu. Czesto wystarcza, by radzic sobie ze skurczami wczesnego etapu porodu, albo wtedy, gdy czekasz na zadzialanie znieczulenia zewnatrzoponowego lub iniekcji opiatow. Poniewaz jest srodkiem szybko dzialajacym, jest uzyteczna w przypadku bardzo szybko postepujacego porodu. Wiele kobiet opisuje efekt jej dzialania jako stepienie ostrosci bolu, co moze wystarczyc, by sobie z nim poradzily. Mieszanka ta moze byc stosowana samodzielnie lub skojarzona z innymi metodami, jak na przyklad opiaty. To czyni ja przydatna jako dodatek do innych srodkow przeciwbolowych w poznej fazie porodu, kiedy skurcze porodowe moga osiagnac swoje najwieksze nasilenie. Innym momentem ich zastosowania moga byc badania wewnetrzne. Nie powinny byc one bolesne pod warunkiem, ze potrafisz sie rozluznic,ale jezeli czujesz, ze sa one dla ciebie zbyt uciazliwe, mieszanka gazowo-tlenowa moze pomoc zlagodzic to uczucie i spowodowac, ze bardziej sie odprezysz.
Zrodlo: ''Ciaza poradnik.Problemy plodnosci, ciazy o porodu'' autor: Profesor Ian Greer.
25 maja 2011 00:55 | ID: 536763
Jestem juz po jednym porodzie i wkrotce czeka mnie drugi. Przy pierwszym moje znieczulenie bylo zewnatrzoponowe (Epidural), ale mialam CC podczas ktorego zostalam ''uspana''. Lada dzien pojawi sie moja druga dzidzia i tym razem chce wyprobowac mieszanki gazowo-tlenowej. Mieszkam w Irlandii, gdzie ta metoda znieczulenia jest powszechnie znana i znam kilka kobiet ktore jej uzywaly.
Gdy czyta sie gaz rozweselajacy brzmi to smiesznie i jakos nie na miejscu do porodu;)
27 maja 2011 17:34 | ID: 540743
dziwaczny pomysł. wolę inne metody znieczulenia niż poród na głupka
Ja rodziłam moje dzieci w Irlandii, i skorzystałam z gazu rozweselającego czyli Entonox'u. I mój poród wcale nie był na głupka, bo w takiej sytuacji z gazem czy bez, nie jest do śmiechu. Gaz zmniejsza trochę ból ale nie eliminuje go niestety. Ale dobre i to . Lekko odpręża, dla mnie
27 maja 2011 21:34 | ID: 541074
Ciekawe, ciekawe
Od razu mi się skojarzyło z helem hehe, co taki głos po nim tak się fajny ma
Pomimo gazu rozweselającego na porodówce i tak na pewno jest nie za wesoło
Jak to na porodówce nie za wesoło?? U mnie przy 2 porodach (rok po roku) było bardzo wesoło. Ja nawet w czasie najgorszego bólu gadałąm ponoć takie głupoty, że ludzie zwijali się ze śmiechu (poza moim mężem, który robił się na zmianę zielony, biały, niebieski, biały... ). Dodam, że rodziłam naturalnie bez żadnego znieczulenia, bo bardziej bałam się znieczulenia niż porodu :) Przestało mi być tylko do śmiechu, gdy zobaczyłam dziecko... bo było takie... malutkie i w ogóle - ale wtedy już cała ekipa była wyluzowana i wtedy oni zaczęli żartować, choć ja już niewiele z tego pamiętam bo wtedy liczyło się tylko moje dziecko, mąż i nic poza tym :)
Z gazu rozweselającego bym nie skorzystała, bo bałabym się totalnej kompromitacji (wtedy się gada co ślina na język przyniesie) a do tego nikt nie byłby w stanie mi wbić do głowy, że np ten gaz nie ma żadnego wpływy na dziecko!
28 maja 2011 00:23 | ID: 541433
Truskawka opisała wszystko :)
Ja tym razem mam zamiar wypróbować... w Polsce nie było szans 3 lata temu
gaz rozweselający brzmi śmiesznie ale to na pewno lepsza metoda znieczulenia niż ZZO, nie inwazyjna, oddziaływanie na dziecko prawie zerowe na matkę też bo działanie jest chwilowe a nie stale. po za tym ze się dotleni i nie wstrzymuje akcji porodowej.
a kobiety sobie chwalą te znieczulenie i nie gada się po nim głupot bo nie masz szansy wciągnąć tego tyle by w ten sposób to działało.
zresztą bez gazu też gadamy od rzeczy na porodówkach więc kto by się tym przejął...
no i pomaga to w dotlenieniu bo dużo kobiet nie oddycha prawidłowo podczas skurczy a taki zastrzyk tlenu jest dobry też dla dzidzi...
już nie wspominając że przy wywoływanych porodach na pewno ułatwia przeżywanie tego bólu.
więc nie wiem co oni w tym DDTVN opowiadali ale na wyspach faktycznie od kilku dobrych lat powszechnie stosowana metoda i polecana a przede wszystkim bardzo bezpieczna metoda znieczulenia.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.