czekam... ale na co?? - Forum

Zawsze trzeba być dobrej myśli ;) Ja od razu czułam, że to już i tak było rzeczywiście. Trzymam kciuki, by i u Ciebie tak było.

Trzymam kciuki, żebyś nie dostała okresu:)

Zycze ci tego !

Musi się udać:) powodzenia !!!

Taka metoda jest najlepsza...wiem po sobie:)

Trzymam kciuki żeby okresu nie było 

takie spontaniczne działania częst przynoszą pożądane efekty. Życzę Ci, abyś niebawem na teście  ujżała dwie śliczne kreseczki :)

Dzięki dziewczyny.. Zastanawia mnie jedno- zawsze tydzień przed okresem mdliło mnie na widok jedzenia a teraz nie, wręcz przeciwnie mogę dużo zjeść (i jem) i nic mi nie jest (nawet mój się ostatnio zdziwił ile zjadłam). Kurcze może to jakis znak? albo po prostu coś się poprzestawiało.. Mam nadzieję że dzidziuś w drodze ale pożyjemy to zobaczymy.. Narazie pozostaje mi przeczekać weekend. Jeślii się udało to nie omieszkam powiadomić bo radość byłaby ogrooomna (staramy się już rok) a teraz pomyślałam sobie ze w lipcu będziemy obchodzić 5 rocznicę slubu więc zamówilibyśmy mszę z tej okazji i dodatkowo ochrzcilibyśmy właśnie na tej mszy

I co robiłaś test?? Udało się??

Nietety nie jestem :(

szkoda, ale owocnego dalszego działania!!!!

Dzięki może w końcu się uda :D Nie przyszedł jeszcze "ten" moment więc trzeba myśleć i działać dalej... Jeśli się uda to na pewno się pochwalę. Obiecuję

czekamy więc z niecierpliwościa i trzymamy kciuki!

Musisz odpuścić i nie myśleć tak o tym, bo się nakręcasz:) 2 kreseczki pojawią się w jak najmniej oczekiwanym momencie- czasami nie można wszystkiego zaplanować, życzę powodzenia w dalszych staraniach

byłam dziś u pani ginekolog.. i w sumie to nie wiem co mam myśleć... nadżerka duża plus jakieś zapalenie, 3 leki wypisała i działać dalej pomimo leków (bo one tylko na kilka dni są jak już sprawdziłam w necie) ... hm ciekawa kombinacja... ale nie żałuję że poszłam :D przynajmniej jestem mądrzejsza o wiedzę na temat swojego zdrowia na czas obecny

Uda się uda, tylko musisz po prostu przestać myśleć o tym.

Byłam u lekarza i sama nie wiem co o tym myśleć.. Stwierdził że nadżerka się powiększyła, a do tego przyplątał się stan zapalny, przepisał mi leki wśród tego antybiotyk. Mówiłam że planujemy z mężęm dzdzię więc powiedział że wrzucić na luz i planować. Jednak wg ulotki nie powinno się współżyć a dodatkowo partner też powinien być objęty leczeniem. Lekarz nic jednak mężowi nie przepisał... i co ja mam teraz zrobić???? zacząć brać leki i odstawić plany na niewiadomo kiedy (a jak mąż chory to w przyszłości i tak się zaraże) czy też planować a leczenie zostawić na później?? najciekawsze jest to że ja nie mam ŻADNYCH OBJAWÓW CHOROBY

Leki są na kilka dni ale obejmą czas w którym można zaplanować dzidzię

Sama leków nie odstawiaj. co sie odwlecze to nie uciecze...czy jakos tak. Lepiej wylecz się, aby w ciąży nie było żadnych problemów. A i męża możesz wysłac do lekarza. Dla pewności. Pozdrawiam i czekam na pozytywne wieści:)

Jak jest nadżerka, to często jest też stan zapalny...I dlatego antybiotyk. Jeśli to tylko o nadżerkę chodzi to mąż leków brać nie musi....Miałam nad żerkę i mój mąż również nie brał leków. I wszystko jest ok. Leków sama nie odstawiaj. Lepiej pójdź jeszcze raz do gina i dopytaj dokładnie, co i jak z mężem...

Na razie nie zaczęłam się jeszcze leczyć bo dopiero dzisiaj kupiłam leki. Jeszcze lepiej że lekarz powiedział mi zeby obserwować śluz. Tylko po co obserwować śluz przy leczeniu globulkami??

I tak sobie myslę że dziś i przez kolejne 2 dni wezmę antybiotyk (doustny)