Samo życieKategorie: Rozwój, Ciąża Liczba wpisów: 98, liczba wizyt: 260737 |
Nadesłane przez: agusia539 dnia 22-07-2012 19:32
W piątek przywiozłam nowy mebel niezbędny dla dzidziusia-łóżeczko.Szanowny tatuś sypnął groszem więc mogłam pokupić rzeczy dla małego...trochę już jestem spokojniejsza bo mały będzie miał gdzie spać.
Nadesłane przez: agusia539 dnia 17-07-2012 21:03
Jestem już po wizycie u bardzo miłego pana doktora który najprawdopodobniej będzie odbierał mi poród.Dostałam spis co potrzeba do szpitala dla mnie i dla dziecka i jeszcze parę rzeczy mi brakuję.I dowiedziałam się że zastrzyk przeciwbólowy kosztuje 500zł.To chyba już na prawdę nic nie boli.Za 3 tygodnie mam następną wizytę i już wszystkie badania do robienia a potem już czekanie...I coraz bardziej się boję.A puki co trochę odświerzam mieszkanie dla dzidziusia...W piątek albo w sobotę mam zamiar pojechać po łóżeczko o ile sznowny tatuś dostarczy pieniądze.Dzisiaj jestem zmęczona-to chyba przez tą pogodę.
Nadesłane przez: agusia539 dnia 12-07-2012 14:48
Powoli zaczynam myśleć co zabrać do szpitala,i zaczynam się pakować...dla dzidzi już prawie wszystko jest-jeszcze kosmetyki,tylko ja jeszcze nie przygotowana jestem...17 idę do lekarza tam gdzie planuję rodzić i spytam się co wymagają tam jako wyprawkę.Zaczynam się już bać trochę,ale z drugiej strony juz bym chciała to mieć za sobą...Od poniedziałku zaczynam trochę poprawiać mieszkanie...najgorsza kuchnia.Ciągle mi jest przykro bo nie jest tak jak powinno być...wszyscy jakoś umieją ułożyć sobie życie,tylko ja nie umiem.Tam był już dom przygotowany prawie dla nas,a tu muszę od początku zacząć...Zastanawiam się ile jeszcze razy to od początku będzie????Jest mi coraz ciężej...dziecko zaczęło znowu wariować i czuję je pod piersiami aż jak mnie bije.To jest miłe uczucie,a zarazem dziwne...I dalej martwię się o siebie i o swoje uczucie co do dziecka-ja nie czuję miłości do niego,a powinnam.Chciałabym go już przytulić i zobaczyć,ale boję się tego momentu-nie umiem tego normalnie opisać,ale boję się,ze go odrzucę,albo nie będę chciała go zobaczyć.Poprostu nie czuję więzi.To nie normalne.