Mama w pracy i po pracy oraz...synKategorie: Rodzicielstwo Liczba wpisów: 107, liczba wizyt: 270496 |
Nadesłane przez: castilla 16-03-2011 09:00
...i tak...wypadałoby coś napisać...
Jakoś ostatnio, po prostu mi się nie chce. Nie wiem, bo przecież, jak zwykle, można coś napisać o tzw. "niczym", ale do tego rownież trzeba mieć wenę.
Tak to z tym pisaniem jest, czasami wychodzi lekko, jak "z piórka", a czasami męczy się człowiek nad jednym zdaniem i...nic.
Rozumiem już tych, co "muszą" pisać. Słowa, myśli się nie zjawiają i frustracja gotowa.
Dobrze, że nie muszę z tego żyć. Coś, uzależnionego od dawki mojego nastroju, czy też chęci, jest rzeczą ułudną. Jednak przyznaję, lubię mieć czasem taki "bat" nad sobą. Takze w pracy - wiedzieć, co ma się robić jest dobre i...bezpieczne.
Samodzielne stanowisko wymaga umiejętności organizowania sobie pracy i wbrew pozorom, nie jest to takie świetne.
Tak więc do wszystkich, co mają szefa "nakazowo-rozdzielczego", doceńcie czasem, jak to bywa wygodne...