Mama w pracy i po pracy oraz...synKategorie: Rodzicielstwo Liczba wpisów: 107, liczba wizyt: 267245 |
Nadesłane przez: castilla 21-12-2010 10:48
...hmmm. Ostatnie "podrygi" w pracy przed swiętami. Część osób już wzięła urlopy - szczególnie dziewczyny, aby przygotować coś na święta. Ja siedzę, bo przede wszystkim nie mam za bardzo urlopu - większość wykorzystałam bezpośrednio po macierzyńskim. Jakoś wytrzymam do końca roku, a potem już nowy urlop i można jakoś manewrować.
Zresztą Miłoszek i tak u dziadków, u dziadków święta. Ja najwyżej coś na bieżąco pomogę ( w przerwach na zajmowanie się Miłoszkiem).
Wczoraj nie pojechaliśmy do siebie, bo za bardzo zasypało. Ale dziś już pojedziemy, bo nie ma jak w domu. Spokojnie się "rozgracić". Zebrać co trzeba. Może jakieś pranko machnąć? I tak Miłoszek wczoraj po intensywnych zabawach (nie spał po południu) poszedł spać po 20-stej. Ale za to spał do prawie 9 rano. 12 godzin! Z przerwą na picie - ma dziecko zdrowie :) Też tak umiałam spać. Ale najważniejsze, że nie był zrywany skoro świt. Przynajmniej dla niego jakaś korzyść - no i dla mnie też spore ułatwienie, bo jechałam już bezpośrednio do pracy. Dziś już o wiele lepiej się jechało. Oby nie padało, to nie będzie tak źle!